Witam mam pytanie czy warto próbować dokręcić trochę np na 90 niutonów uszczelkę.( było skręcane na 82 ). Uszczelka jest erlinga, autko na doładowaniu 0,35 bara i w sumie to po wymianie uszczelki zrobione 13000 km i ostatnio jadąc na 5 biegu w okolicach odcinki zapowietrzył mi się układ chłodzenia i przestało działać ogrzewanie, węże napuchły (podejrzewam że puściło bąka do boryga) . Teraz jeżdżąc tak do 180 jest oki, czy może zostawić jak jest i jak do końca padnie to nową uszczelkę np na zamówienie.
W jednej firmie mi proponują z materiału zbrojonego Reinz, dedykowanego do produkcji uszczelek pod głowicę z dodatkową folią miedzianą o grubości 0,2 mm i większe pierścienie blaszane na ranty cylindrów koszt 160 zł czy warto zaryzykować taką uszczelkę
Pytanie drugie czy jest sens dać grubszą uszczelkę np o 0,2 czy 0,4 mm przy takim małym doładowaniu.