Staje przed wyborem drogi którą pójść aby w rexie przybyło mocy.
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie kompresor, jednakże chce jednocześnie założyć klimatyzacje, a to może pokrzyżować moje plany, bo nawet z chłodnicą połówką może nie starczyć miejsca pod maską. Kusi przede wszystkim moment na dole dostępny na żądanie, po zapięciu sprzęgiełka i w miarę cicha praca przy rozpiętym sprzęgle. Alternatywą jest założenie turbo jako, że można trochę łatwiej pomanewrować i jakoś to wszystko tam upchnąć, ale teraz mam auto z turbiną i przyznam, że nie jestem olbrzymim miłośnikiem takiej charakterystyki pracy silnika, gdzie dół właściwie nie istnieje.
I tutaj pojawia się trzecia koncepcja, którą mi zasugerowano wczoraj w SSGarage: Dół silnika z B20, ze zmienionymi/poprawionymi podporami wału z głowicą z mojego B16A1. Podobno taki setup daje wyniki na poziomie ok. 220 koni i na dokładkę nie tylko mam nadal miejsce na montaż kompresora klimy, to jeszcze wyjdzie pewnie najtaniej. Całość została by w N/A, więc pozostaje niewykorzystane pole do manewru z doładowaniem, gdyby mi dalej mocy nie starczało.
Czy ktoś jeździł na podobnej hybrydzie B16-B20 i mógłby się wypowiedzieć? Ewentualnie co byście doradzili?