Pojawił się nietypowy problem w mojej solce.
Silnik nie odpala, kontrolki się nie zapalają. Podejrzewałem padnięty akumulator, więc podłączyłem pod prostownik, którego wskazówka pokazała maks po czym spadła do zera. Podpiąłem na kablach za klemy do akumulatora innego samochodu. Kontrolki zapaliły się, ale był w stanie jedynie raz przemielić. Zapalić się nie dało, co gorsze po kilku próbach kabel (ten podpięty do innego samochodu) przepalił się przy moim plusie.
Ciekawi mnie to, że dwa dni temu nie było żadnych niepokojących oznak, palił jak zawsze. Z prac jakie wykonywałem to jedynie wyjmowanie akumulatora celem przepuszczenia przewodów do klimatyzacji. Sama klima nie jest jeszcze podłączona do sieci.
Bezpieczniki koło akumulatora wszystkie całe.
Ktoś ma jakiś pomysł jak rozwiązać ten problem?