Chlapacze Civic 4gen do CRX
Najcześciej zadawane pytania.
SPRAWDZ NAJPIERW TUTAJ CZY NIE MA ODPOWIEDZI NA TWOJ TEMAT !

Posty: 1   •   Strona 1 z 1
Avatar użytkownika
Mibars
Forumowicz
 
Posty: 1780
Dołączył(a): 2006-09-05, 21:41
Lokalizacja: Nadarzyn
Samochód: AP1 + GGA

Chlapacze Civic 4gen do CRX

przez Mibars » 2011-06-22, 23:23

Ten temat wraca na forum średnio raz na kilka miesięcy, głównie dlatego, bo oryginalne chlapacze na przód w przeciwieństwie do tylnych są już niedostępne, oferty używanych pojawiają się bardzo rzadko, a jak już to kosztują majątek i są zniszczone.

Obrazek Obrazek

Chlapacze z Civica 4 generacji prawie pasują do CRX, ale jak to w pewnej reklamie było "Prawie robi wielką różnicę"

I tak jest w tym przypadku: Kształt i otwory montażowe z grubsza się zgadzają, jednak w Civicu nie ma plastikowej nakładki na próg, która u nas występuje i ma dość skomplikowany kształt. W efekcie fartuch chlapacza z Civica przylega tylko w trzech miejscach (listwa górna, zagięcie na plastikowej nakładce i pod spodem śruba mocująca tą nakładkę), a w innych miejscach można bez problemu wsadzić palec.

Obrazek Obrazek

Fabryczne chlapacze były po prostu odpowiednio krótkie tak, że omijały najbardziej skomplikowane kształty, Civicowe zachodzą aż ponad listwę ochronną. Na szczęście przeróbka jest stosunkowo prosta nie wymaga specjalnych narzędzi, tylko trochę uwagi i cierpliwości by sobie palców nie pociąć ani nie poparzyć :)

Wymagane narzędzia:
-Nożyk, najlepiej do tapet
-Opalarka (ja używałem zapalniczki :) )
-Jeśli planujemy odnawiać: Farba w sprayu (czytaj niżej), drobny papier ścierny i jakiś rozpuszczalnik do odtłuszczenia

Na poniższym obrazku widać gdzie należy przyciąć i podgiąć fartuch aby ten przylegał jak należy, zmiany nie są duże, ale tyle wystarczyło, by szpara nie przekraczała 5mm w największym zagłębieniu, a gdybym miał więcej cierpliwości to i do zera bym szpary zniwelował :)

Obrazek Obrazek

Górne podcięcie wypada na listwie na błotniku, dolne na zagięciu na plastiku pod błotnikiem. Można to zrobić na dwa sposoby: Można wyciąć to takie wzmocnienie na rancie tak, by pozostawić możliwie cienką warstwę tworzywa, lub pójść o krok dalej i ściąć krawędź. W drugim przypadku lepiej będzie przylegać, niestety przeróbka jest widoczna z zewnątrz. Nie podejmowałem się modelowania tego na gorąco z obawy, że się zdeformuje tak, że będzie to brzydko wyglądało.

Co do wyginania: Powoli opalarką rozgrzewamy wybrany fragment od wewnętrznej strony (uwaga, by nie nadtopić rantu!) jak tylko tworzywo stanie się miękkie przestajemy podgrzewać i palcem od zewnątrz modelujemy kształt. Nie można przesadzić, kawałek od końca guma się rozwidla na dwa kawałki i przez to będzie sztywna i może nam powstać schodek! Druga sprawa, to to, by koniecznie robić to od zewnątrz, inaczej zostanie ślad po narzędziu lub palcu, plus przyklejanie się do roztopionego tworzywa nie można zaliczyć do najprzyjemniejszych przeżyć ;)

Ostatni problem to zbyt małe wycięcie na zgrzew na progu, z racji tego, że u nas jest tam na dole śruba mocująca ten plastik pod błotnikiem, to chlapacz się o nią zapiera. Ja wykorzystałem to, że już tam miałem nadpęknięty chlapacz, wyciąłem otwór, jednak nie do końca, by zostawić kawałek osłaniający śrubę przed błotem spod koła.

Obrazek

Co do mocowania: Chlapacz w oryginale trzymał się na czterech śrubach/kołkach, jeden z tych otworów wypada pod spodem pod plastikiem. Jak ktoś chce, to może sobie dziurawić ten plastik wkrętem, ja nie zamierzam :) Dwa dolne otwory wypadają pod śruby, górny niestety nie z racji tego, że chlapacz trzeba dość mocno naciągnąć żeby nie odstawał, trzeba zrobić dziurkę 1-2cm pod oryginalnym otworem.

Co do odnawiania: To gumowe tworzywo jest bardzo wredne do obróbki, ucieka spod noża i ciężko je wyrównać nawet bardzo drobnym papierem ściernym. Ja najpierw spróbowałem z grubsza papierem około 200, tylko sobie nowych rys narobiłem, potem szorowałem 1400, czy podobnym i tak usunąłem te największe rysy. Nie wysilałem sie jakoś szczególnie, w końcu to są chlapacze, raczej nie jeden raz zaliczą kontakt z czymś twardym. Ja pomalowałem je czarnym sprayem wysokotemperaturowym. Czemu takim? Z jakiegoś powodu lepiej trzyma się miękkiego tworzywa no i schnie w przeciągu minut, a nie dni :) Faktura wyszła zbliżona do tego, co było oryginalnie w chropowatej części chlapacza, jak ktoś jest pedantem, to niech użyje strukturalnego, według mnie nie ma takiej konieczności.

Obrazek

Chlapacz niestety posiada(ł) stalowe wzmocnienie, które po 20. latach zamienia się w napuchnięty kawałek gumy wypchany rdzawymi fragmentami, który to niestety nieco deformuje mocowanie od strony nadkola, przez co chlapacz mimo wszystko odstaje. Można dać pomiędzy chlapacz, a nadkole jakąś wyprofilowaną podkładkę, można przemodelować te resztki wzmocnienia tak, by nie przeszkadzały, a ja podgrzałem zagięcie i delikatnie je do wewnątrz wgiąłem i też działa (nie ma tego na zdjęciu, zmiana i tak jest mało widoczna)

Tak to wygląda u mnie przed i po, jak widać dało się jeszcze bardziej podgiąć tworzywo, ale już "schodek" zaczynał się robić, no i niestety na górze nadtopiłem rant... Jednak wg mnie warto:
Obrazek Obrazek

Posty: 1   •   Strona 1 z 1

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Teraz jest 2024-04-24, 15:26