Standardowo robimy małą inwazję na Czechy. Doborowe towarzystwo, totalny chill i wszystko z przymrużeniem oka!
Jedziemy już chyba 4 lub 5 raz i jest na prawdę fajna atmosfera. W tym roku wracamy na starą miejscówkę, gdzie jest fajne jeziorko i idzie się wykąpać. Do tego mini restauracja, gdzie idzie zjeść śniadanie/obiadek a wieczorem jest fajna budka z hot-dogami, hamburgerami i oczywiście piwkiem.
Mniej więcej plan zlotu wygląda tak:
-piątek integracja
-sobota leczenie kaca i kto może to jedzie na wycieczkę po okolicy w korowodzie ok. 20 CRXow, a reszta dalej się integruje, odsypia, leczy kaca, korzysta z jeziorka
-niedziela dochodzenie do siebie i wyjazd na lotnisko na 1/4, bez pomiaru czasu (czy będzie w tym roku na razie nie wiem)
Jak ktoś ma wolny weekend to śmiało wbijać, bo jest wesoło, dużo tematów o CRXach i nie tylko