Fidyl napisał(a):ale lepsze uszczelnienie sie juz rowna wieksza moc
Ponieważ nie mam w zwyczaju mówienia czegoś co mi sie wydaje, zamieszczam odnośnik do strony która dowodzi że mam racje
_________________________________________________________________
EDIT 09.09.2006
Prosze Bardzo wklejam cały tekst żeby nie było
- Kod: Zaznacz cały
Zły olej to ogromne ryzyko dla silnika. Dobrze dobrany środek smarny nie tylko przedłuży życie silnika, ale nawet dzięki mniejszym oporom, może zapewnić spore oszczędności na paliwie. Większość kierowców zwraca uwagę głównie na klasyfikację lepkościową oleju, czyli np. na oznaczenia 15W-40 czy 10W-60 i ewentualnie na to, czy olej jest syntetyczny czy też mineralny. Tymczasem ten parametr daje informację wyłącznie o tym, jak bardzo olej "rzednie" lub "gęstnieje" wraz ze zmianą temperatury. Im niższa liczba przed literą W, tym lepiej olej sprawdza się zimą (nie "gęstnieje"); im wyższa jest druga liczba, tym dłużej olej zachowuje właściwą gęstość przy wysokiej temperaturze. Oleje typu np. 0W-30 są rzadkie w całym zakresie temperatur. Zapewniają niskie opory częściom mechanicznym, a co za tym idzie, podwyższają moc i obniżają zużycie paliwa. Nadają się jednak tylko do silników, które zostały skonstruowane pod kątem takich właśnie olejów. Cieniutka warstwa rzadkiego oleju wielu silnikom nie zapewnia dostatecznej ochrony. Z kolei oleje "sportowe", np. 10W 60, pozostawiają gruby film na smarowanych częściach silnika. Zapewniają świetną ochronę, ale - wbrew pozorom - odebierają moc! A więc olej trzeba dobierać optymalnie.
To, czy olej jest syntetyczny czy mineralny, nie jest najważniejsze. Istotne są jego parametry. Przez wiele lat oleje dzielono głównie według norm API. Klasyfikacja ta jest prosta: typ oleju oznacza się literami, np. SG/CF. Litera S mówi, czy dany olej nadaje się do aut benzynowych, C - czy nadaje się do diesli. Druga litera oznacza klasę jakości oleju. Im dalsza litera alfabetu, tym lepszy olej. Obecnie najlepsze produkty mają parametry SL (dla jednostek benzynowych) oraz CI (dla diesli). Według europejskiej klasyfikacji ACEA oleje podzielone są nacztery grupy: od A1 do A5 - to oleje do aut osobowych z silnikami benzynowymi, od B1 do B5 - do aut osobowych z silnikami Diesla, C1-C3 - do aut z silnikami Diesla z filtrami cząstek stałych oraz E - do aut użytkowych. Jeżeli w instrukcji znajduje się informacja, że auto wymaga oleju zgodnego z normą ACEA A3, to zastosowanie oleju A2 zaszkodzi.
Jak więc wybrać właściwy olej? Jeżeli chcemy go kupić samodzielnie, to warto wziąć ze sobą instrukcję obsługi auta i przed zakupem dokładnie porównać zalecenia producenta z informacjami na opakowaniu.
Marka jest mniej ważna
Nie trzeba trzymać się marki oleju sugerowanej przez producenta, ważne są parametry jakościowe i lepkościowe. Wyjątki dotyczą głównie nowych samochodów. Producenci coraz częściej stosują silniki, których wymagania znacznie wykraczają ponad to, co określają międzynarodowe normy. Jeżeli w instrukcji znajduje się informacja, że olej musi koniecznie spełniać konkretne wymagania producenta, to trzeba się tego trzymać. Czasami wybór jest bardzo ograniczony, np. do volkswagenowskich silników z pompowtryskiwaczami dostępne są jedynie oleje pochodzące od dwóch producentów (Mobila i Castrola). Nie jest to wcale zabieg marketingowy - zastosowanie innych produktów z reguły kończy się zniszczeniem silnika. Konieczne jest, aby olej miał aprobatę danego producenta samochodów i musi ona mieć symbol identyczny z tym, jaki znajduje się w instrukcji auta.
Nie zawsze najdroższy olej będzie najlepszy. Szczególnie starsze auta źle reagują na zbyt dobre oleje (może dojść np. do rozszczelnienia silnika na skutek zastosowania oleju syntetycznego w silniku, w którym wcześniej używany był olej mineralny). Z kolei nowoczesne silniki najczęściej źle znoszą oleje mineralne.
Co zrobić, jeśli producent dopuszcza stosowanie kilku różnych rodzajów olejów, np. 15W 40, 10W 40 i 5W 40? Jeśli dotychczas stosowaliśmy olej najlepszy i najdroższy z wymienionych w instrukcji (np. 5W 40) i silnik jest w pełni sprawny, warto przy tym oleju pozostać. Zimą zaoszczędzimy na paliwie, a przede wszystkim przedłużymy życie silnika. Jeśli kupiliśmy auto niewiadomego pochodzenia, można zdecydować się na "złoty środek" - w tym przypadku 10W 40. Na wszelki wypadek (gdyby ktoś wcześniej stosował jednak gorszy olej), jednorazowo następną wymianę można wykonać po krótszym przebiegu, np. 5, a nie 15 tys. km.
Kiedy już znaleźliśmy właściwy olej, trzeba go jeszcze wymienić. Najlepiej powierzyć to serwisowi. To mało kosztuje i nie trzba dbać o utylizację zużytego oleju. Olej powinien być wymieniany nie rzadziej, niż wymaga tego producent auta. Najczęściej spotykany okres to 15 tys. km lub co najmniej raz na 2 lata. Ale warto to robić częściej, szczególnie jeżeli samochód eksploatowany jest w ciężkich warunkach, np. tylko na krótkich trasach. Dobry, świeży olej powoduje, że auto długo jeździ bez dymienia i nie traci osiągów. Warto pamiętać, że zawsze wraz z olejem trzeba wymienić filtr.