Siema.
Dzis odpalilem... w koncu mozna powiedziec.
Strasznie kopci i chodzi nie rowno- jak by mu wypadal zaplon.
Swiece okopcone, ze glowa mala.
I teraz tak- mam zapasowy aparat zaplonowy- jutro wsadze (jest nowy) tylko przelutuje wtyczke od niego bo niestety- musze.
Jak moge ustawic zaplon jak niemam pokrywy od paska rozrzadu? Da sie? Zgubilem gdzies...
Nie wiem czy to w sumie wina aparatu czu moze bardziej wina przeskoczonego rozrzadu?
Ogolem pali i jezdzi ale wole nie katowac bo niechce zrobic dziury w bloku...
Jutro rowniez postaram sie pozyczyc zegar i zmierze kompresje.
Wiazke mam troche "inna" wiec co do ustawiania zaplonu (obd1) mam wziac przewod odpowiadajacy za check engine zewrzeć z buda/ masa?