Cześć,
postaram się opisać mój problem jak najdokładniej się da.
Ostatnio podłączyłem pod sportową kierownicę klakson. Wszystko było ok, do czasu jak kolejnego dnia odpaliłem samochód i pojawiła się kontrolka ładowania - wcześniej mi się to zdarzało, ale zazwyczaj po rozgrzaniu silnika, kontrolka gasła i zawsze było ok. Tym razem podczas jazdy do pracy (ok 2km) jako pierwszy zaczął wariować obrotomierz (pokazuje 0 obrotów), ale dojechałem normalnie. Podczas powrotu do domu, zaczęły mi wariować światła (kierunkowskazy przestały działać, światła mi się wyłączyły, szyber otwierał się 10x wolniej, do tego ciągle obrotomierz i kontrolka ładowania - dodatkowo silnik pod koniec trasy zaczął się lekko dławić. Stwierdziłem, że może zrobiłem zwarcie gdzieś prowadząc kabel do klaksonu, więc go zupełnie usunąłem. Kolejnego dnia akumulator był rozładowany, odpaliłem auto na kable (15min ładowania) i było wszystko ok, poza kontrolką i obrotomierzem. Sprawdziłem akumulator na wyłączonym silniku i pobór był prawie zerowy, na światłach postojowych 3,5A a na miajania 9,5A, więc wyłączyłem możliwość jakiegoś zwarcia.
Po naładowaniu akumulatora dojechał do pracy (z kontrolką ładowania i bez działającego obrotomierza) - podczas próby odpalenia auta po pracy, po pierwszym obróceniu kluczyka nic nie zareagowało, po drugiej próbie, rozrusznik ledwo zakręcił i to bardzo słabo ale silnik od razu podłapał i odpalił. Kontrolka się świeciła, ale światła działały, więc stwierdziłem że do domu dojadę. Po kilkuset metrach silnik zaczął się dławić, ledwo jechał, światła padły, kierunkowskazy przestały działać, generalnie jakby ledwo iskra łapała. Zatrzymałem się i wole na razie nie odpalać.
I teraz czy przyczyną może być jakieś zwarcie po tym jak poprowadziłem kabel od klaksonu (już jest usunięty)?
Mi to wygląda na padnięty alternator - jakby nie ładował akumulatora i auto jechało te krótkie dystanse na samym aku, a jak się rozładowuje to samochód przestaje jechać bo nie ma napięcia. Pytanie jak to sprawdzić, lub na co innego to wygląda? Może kabel od masy gdzieś przerywa?