Witam.
Jestem załamany.
Rok temu kupiłem del solke. Jest to autko o którym marzyłem od zawsze. Udało mi się ją kupić od małżeństwa które miało ją ponad 5 lat a wcześniej ją sprowadzili z Niemiec (jest wpisane w kartę pojazdu). Nie była idealna więc przez rok stopniowo coś z nią dłubałem. Na pierwszy ogień poszła chłodnica bo tamta już była na wykończeniu, następnie dokupiłem drugi komplet alufelg, następnie wsadziłem komplet poulirytanów na tył bo cukierki były już wychulane, później zawiozłem ją do blacharza (no właśnie bardziej znał się na blacharce niż malowaniu bo wpadłem do niego w środku roboty zobaczyć jak mu idzie i było robione na prawdę porządnie spawanie-szlifowanie,spawanie-szlifowanie chyba w ogóle kitu nie użył niestety dobrał ciemniejszy kolor i widać różnice), później wymieniłem pompę wspomagania, dokupiłem maskę laminatową , zrobiłem przelot z końcowym tłumikiem basowym no i pewnie parę innych pierdół których nie mogę sobie przypomnieć teraz na szybkości.
Niestety sytuacja zmusza mnie do sprzedania jej i kupienia większego auta. Więc zacząłem się jej przyglądać i zauważyłem że brzydko wygląda ta różnica lakieru między starym a nowym lakierem (decyzje już podjąłem o lakierowaniu u lakiernika który się tym zajmuje profesjonalnie więc to zrobię . No i druga ważniejsza sprawa po załączeniu się vteca puszczała dymek... stwierdziłem że wleje tam Moto Doktora żeby się tego pozbyć... Niestety dym teraz wydaje się być gęstszy niż wcześniej. I jestem załamany nie wiem co zrobić. Nie chce komuś sprzedawać auta z czymś takim bo i głupio i za dużo bym stracił a nie mam za bardzo kasy żeby robić generalny remont silnika. Pracuje w hurtowni motoryzacyjnej jako kierowca i gadałem z mechanikami część twierdzi że wymiana samych gumek na zaworach nie wystarczy.
Co mi podpowiecie co powinienem zrobić?