Odkopuje temat, chyba udało mi się naprawić ogrzewanie (komuś się może informacja kiedyś przydać)
Wyszło, że dużo krzyku o nic było
A więc, ostatnie dwa dni spędziłem na wybebeszaniu elementów ogrzewania.
* Ustawiłem wszystko w pozycji na gorące
*Wyjąłem panel
* Wziąłem panel do domu, bo oczywiście połamał się przy wyciąganiu i go rozkręciłem, posprawdzałem czy wszystko OK, naprostowałem i naprawiłem (skleiłem go całego masą do klejenia karoserii, mam nadzieje, że potrzyma)
* W połamane zaciski cięgien zaworów powklejałem odpowiednio cięgna (jedno w domu, od miksera powietrza; a drugie wkleiłem juz w samochodzie przy montażu)
* Przy montażu wszystkie cięgna ułożyłem tak jak fabryka chciała
I działa. Zrobiłem rundkę testową i grzeje, aż przyjemnie (chociaż wydaje mi się, że kiedyś grzał mocniej; ale może to pamięć płata figle)
Wychodzi więc, że winnymi były niepoprawnie poprowadzone cięgna. Po ich "wyregulowaniu" wszystko śmiga OK
-------------------------------------------
Pojawił się inny problem - parę dni temu, ten nawiew na kierowcę, który można regulować - zaciął się w pozycji nie do końca zamkniętej. O dziwo - cięgienko jest na miejscu i "czymś tam porusza" natomiast nie daje to żadnego efektu. Ba, czasem nawet samo z siebie się bardziej otworzy lub bardziej zamknie (słychać po hałasie z silnika).
Co z tym zrobić? Jak to się mogło zaciąć?