Na wstępie chciałbym prosić osoby, które są w temacie o nie ujawnianie nazwy firmy ani jej lokalizacji ze względu na dobro sprawy. A teraz od początku. W roku ubiegłym to jest 2013 oddałem do pewnej firmy samochód w celu przerobienia ITB i założenia ostrych wałków. Samochód firma ta otrzymała w sierpniu. Teoretycznie gotowy samochód dostałem z powrotem w połowie listopada. Tak po prawie 4 miesiącach. Samochód zrobił około 165 kilometrów i zatarła się pompa oleju. Po wstępnych oględzinach okazało się, że w silniku jest piasek (była piaskowana pokrywa zaworów i nikt nie wpadł na pomysł co by ją wyczyścić po paskowaniu od spodu - odmę). Silnik 2 dni był katowany na hamowni i zdechł akurat mi 2 tygodnie po odebraniu samochodu i zrobieniu wyżej wymienionego przebiegu. Z warsztatem dogadałem się, że mi w zamian za tą "wpadkę" wyremontują i złożą B20VTEC ale ja muszę zapłacić za wszystkie części do jego budowy. Ok zgodziłem się piz...bo chciałem jak najszybciej odzyskać samochód i jeszcze nim pojeździć. Samochód na lawecie odstawiłem do warsztatu pod koniec listopada i tam stał i gnił aż do lipca tego roku...W międzyczasie puściły mi nerwy i dzięki mnie lub jak kto woli przeze mnie został zwolniony z pracy kierownik zakładu, który bł poniekąd odpowiedzialny za tą całą sytuację (tutaj sprawa z nim się komplikuję, więc jego wątku nie będę kontynuował bo nie o tym jest temat - takie głębsze niuanse). Odebrałem samochód i o dziwo tak jak przypuszczałem silnik wytrzymał moje 77 kilometrów i ich 35 na strojeniu i takich tam ich testach. Tym razem nie było piasku tylko źle złożony rozrząd, który strzelił jak auto stało pod domem na luzie. Nie mam pojęcia co tam jest źle złożone bo mogę tylko przypuszczać ale cały pasek jest pocięty na kawałki wzdłuż. Nie rozbieram tego bo nie wiem jak się sprawa potoczy dalej. No i teraz po tym nie długim wstępie pytam się Was jak najlepiej rozwiązać tę sprawę. Dodam, że warsztat na moje maile niezbyt chętnie odpowiada lub odpowiada nie do końca na temat (po całej tej sytuacji na moje 3 maile odpowiedzieli tylko raz). Proszę o jakieś rady i takie tam jak ugryźć ten temat. Dodam, że firma dysponuję ogromnym budżetem i bardzo dobrym zapleczem prawnym.
no to... jedyne co to powinienes dostac jakis papier na naprawe, fakture czy tam paragon, czy nic nie dostales? jak nic nie masz to w sumie jestes w dupie, ciezko bedize cokolwiek udowodnic bez rzeczoznawcy - to kolejna kasa, sam nie rozbieraj nic jak chcesz cos osiagnac= musisz poszukac jakies ogarnietego rzeczo i niech luka wyda ekspertyze i z tym dopiero mozna cos walczyc w sadzie majac dane firmy, konkretne daty itp
slabo jak sie cos takiego wykicha, niby duza kasa zarobiona ale i duza odpowiedzialnosc wlasnie za taki babol
Jeden paragon mam za robotę przy starym silniku. teraz dostałem drugi ale z niego nic nie wynika bo uszczelkę pod głowicę mam wpisaną jako "materiał", więc tutaj tylko skarbowy mógłby coś namieszać...Jedyne co mam to tylko i wyłącznie ustalenia mailowe gdzie są daty i wszystkie rozmowy dotyczące części, kto kupuje jakie i kto z czego ma się wywiązać. Mam 2 świadków, którzy byli przy tym jak strzelił pasek. A tak to nie mam niestety nic...
bez Sądu raczej się nie obejdzie. Powinieneś żądać naprawienia rozjebanego silnika, jak nie to kosztów związanych z jego naprawieniem. Jeśli nie chcą polubownie to do papugi.. Tak jak pisał atom1, zanim cokolwiek ruszysz leć do rzeczoznawcy niech wyda opinię (nie będzie to relatywnie duża kwota) i podpierając się tą opinią rzeczoznawcy możesz wystąpić o naprawienie szkody tudzież glejc. Jeżeli to nic nie da, a raczej nie da to tylko Sąd. Brak odpowiedzi na emaile rozwiązujesz w ten sposób, że wysyłasz Pocztą Polską listy polecone za potwierdzeniem odbioru i nawet jeśli odmówią przyjęcia listu będziesz miał adnotacje listonosza na zwrocie.
pomogę w sprawach wykroczeniowych, karnych oraz odszkodowaniach
http://www.honda-crx.info/viewtopic.php?f=17&t=70254 <---- mój ED
Chyba nie obejdzie się bez sądu . Umowa ustna jest prawnie dozwolona . Trochę to potrwa więc jak chcesz śmigać rex-em . To robisz b. dokładny opis rzeczoznawcy z fotami .Wyciągasz to padło , montujesz zastępczy i latasz , bo taka sprawa może potrwać nawet z pięć lat i silnik musi pozostać nie tknięty do zakończenia sprawy. A tak na marginesie to gówniana firma jak piaskują pokrywę i nie mają pojęcia o filtrze opadowym .
Firma jak firma niby miała być profesjonalna i się znać na wszystkim a wyszło jak zawsze - grupka ludzi, którzy potrafią tylko wymieniać a nie budować...
Przede wszystkim skoro jest to firma, więc zawsze możesz skorzystać z pomocy Rzecznika Praw Konsumentów. Powinien mieć biuro przy urzędzie miasta albo starostwie powiatowym. On za darmo podpowie co dalej, przygotuje papiery i być może poda namiary do odpowiednich ludzi.
Zbierz wszystkie faktury, wydrukuj mejle i wszystkie, jakiekolwiek rozmowy- przyda Ci się to w sądzie.
Pamiętaj że oprócz kosztów poniesionych na części były też inne- chociażby za lawetę która musiała Cię odholować z drogi do domu, a później odstawić do firmy jak wspomniałeś. Poza tym jeśli auto służyło Ci do dojazdów do pracy/ do klientów też należy Ci się odszkodowanie za to, że musiałeś jeździć autem wypożyczonym przez półtora roku.
Sprawa będzie długa na pewno, ale sądzę że raczej zechcą pójść na ugodę. Ja bym poszedł. Masz jasne dowody że spieprzyli, więc wołaj rzeczoznawcę i niech wydaje ekspertyzę.
juz tak naginac sytuacji to nie ma co, bo zaraz i jego wezma na przeswietlenie jak firma jest ogarnieta i ma czlowieka od obrony, po prostu trzeba odzyskac swoje i tyle, najpierw rzeczoznawca ktory sprawdzi poprawnosc montazu itp, potem mozna walczyc dalej, faktycznie mozesz wyslac list ze chcesz aby naprawili woz i teraz zaczac wszystko dokladnie monitorowac i zbierac dokumenty
kasa nie jest mala dlatego pewnie nie chca isc na ugode..
Jest to ich druga wpadka z moim samochodem. B18C4 zostało zatarte piaskiem a tutaj w B20 pękł rozrząd. Fakt faktem, że za zrobienie pierwszego silnika zapłaciłem mimo, że został uszkodzony (stało się to po zapłaceniu więc kto mógł wiedzieć, że w środku jest piasek?) a drugi silnik był robiony że tak powiem reklamacyjnie czyli robocizna gratis łącznie ze strojeniem ale ja musiałem zapłacić za wszystkie części potrzebne do jego budowy łącznie z zakupem silnika...czyli jednym słowem zostałem wydymany drugi raz...firma milczy od poniedziałku a mamy środę. Jeden z właścicieli warsztatu został przeze mnie wczoraj telefonicznie i mailowo poinformowany o całej sytuacji i też milczy. Jeśli sprawa do piątku nie nabierze tempa to wysyłam im zawiadomienie pocztą polską o komisyjnym otwarciu silnika u mechanika w obecności sądowego rzeczoznawcy samochodowego i sprawdzenia czemu pasek zaczął zjeżdżać z kółek i się przecierał co doprowadziło do pęknięcia.
Nie ma na co czekać , Jak będziesz szukał rzeczoznawcy , to zwróć uwagę , żeby miał uprawnienia biegłego . Jak sprawa trafi do sądu , to jest istotne . Ważne jest też , żeby był kumaty , bo jednak i w tym zawodzie trafiają się partacze. Też się naszukałem ,jest temat na forum Wrocław i okolice . Jak będziesz miał opinię , to kserujesz i wysyłasz z pismem do firmy o polubowne załatwienie sprawy , lub zwrot kosztów remontu obecnego silnika w kwocie XXXX . Rzeczoznawca określi wartość naprawy , czyli nowe części i materiały technologicznie potrzebne do tej naprawy . Oraz robociznę .
Sprawa niestety zostanie skierowana na drogę sądową, ponieważ dostałem odpowiedz od warsztatu, w której wykazali się całkowitym brakiem wiedzy na temat budowy silników w swoim tłumaczeniu czemu doszło do pocięcia paska co doprowadziło w konsekwencji do jego pęknięcia. O sprawie będę informował na bieżąco w ramach poradnika i przestrogi dla innych z czyich usług nie korzystać.
Od razu mówię, że nie chodzi o Empire Racing i Qowax'a.
Swistak napisał(a):Od razu mówię, że nie chodzi o Empire Racing i Qowax'a.
Ostrzeżenie powinno być czytelne , żeby ktoś z forum nie trafił jak Ty i nie potrzebnie ponosił koszty, oraz szarpał sobie nerwy.
Zacytuj ich wyjaśnienie, może będzie ciekawie. Wyjaśnili nie rozbierając rozrządu?
Maja medium , czy jasnowidza ?
Vincent napisał(a):Ostrzeżenie powinno być czytelne , żeby ktoś z forum nie trafił jak Ty i nie potrzebnie ponosił koszty
też uważam że lepiej byś podał o kogo chodzi bo takie ostrzeżenie wykluczające jedynie dwa warsztaty niewiele nam mówi też plany jakieś tam mam a wolałbym się nie naciąć