Honda CRX Info

No właśnie - ja bardzo rzadko i mało (poniżej 2000km rocznie). Jak nie jeżdżę - w myślach wystawiam na sprzedaż (raz wystawiłem naprawdę i sprzedałem, potem odkupiłem - pozdro Kamil!). Ale jak wreszcie wsiądę, to znowu kocham. KOCHAM

Dziś trasa 200km, akurat mogłem przegonić samochód, bo zima się rozpłynęła w deszczu. Więc trochę z obowiązku, niech trochę pojeździ, jak soli nie ma. I po 40 km nagle mówię do pasażera (którego to nie interesuje wcale) - ale to zajebisty samochód, jak to jeździ, jak to jest wykonane w środku, jakie to wygodne. Pozostałe 160km się tym napawałem, znowu się jaram nieprzytomnie, jak 7 lat temu.

Też tak macie? Jak często jeździcie swoimi?

Ja to tak w zime nie jezdze, w deszcz nie jezdze w upał nie jeżdze i ostatnio mało jeżdze bo cały czas coś sie modziło i faktycznie jak troche nie pojeżdze to już przychodzą mysli a moze by sobie kupić coś innego, ale potem wystarczy chwile sie przejechać i znów stwierdzam, że nie zmieniam auta Jak warunki atmosferyczne sprzyjają to jeżdze sporo głownie po miejscu, czasem zeby coś załatwić a czasem bez celu byle się przejechać bo w tym aucie nawet jak sobie jade na piątce te 70 to jest fajnie bo czuje, że jade tymi zwyczajnymi autami nawet nie chce mi sie jeździć, jade jak musze, także zdecydowanie te auta mają coś w sobie

Ja tak czesto jezdze swoim ze zawsze jak jade to jaram sie jakbym jechal pierwszy raz, 1000km rocznie, mam itr dc2 z tym samym silnikiem ale to nie to samo, crx jest wyjatkowy

Wróbelek, może na Czechy w tym roku pojedziemy to trochę więcej się zrobi tych km

Venom, ja co roku na czechach jestem, ze 2 raZy nawet crxem bylem;) takze jestem otwarty

Ja śmigam praktycznie codziennie. Po mieście staram się rozsądnie jeździć ale jak tylko jest okazja to ogień a potem międzygazy przed zakrętami i światłami. W trasie jak są warunki to też ogień ale zdarza się spokojnie pojezdzic. Niedługo na jakiś tor się wybieram polatać bo ostatnio w październiku byłem i trochę nuda

Każdym autem robię mało km. Eg przez 4lata zrobiłem niewiele ponad 10k.
CRX w tym roku zrobił 0

Mój w zimę w ogóle nie jeździ bo nie zmieniam kół na zimówki odkąd jest zglebiony
A w sezonie to przez dwa ostatnie lata nawet 1000 km nie zrobił więc też chodzą mi po głowie takie myśli, że na co mi to auto jak stoi nieużywane. Ale wtedy przypomina mi się ile CRX daje radości z jazdy i tęskni mi się już za tym uczuciem więc w tym roku tylko wyczekuje wiosny i będzie śmigane!

Ja tylko latem, głównie w weekend i tylko w suche dni w zeszłym roku około 6000 km z czego około 3000 wyszła Chorwacja. Reszta to drobne wieczorne szaleństwa i weekendowe rekreacyjne przechadzki Uwielbiam to auto daje naprawdę fajną odskocznie od dzisiejszych samochodów ale na codzień byłby męczący

Ballade - około 300 km rocznie

No to ja chyba jeżdzę rekordowo: przez ostatnie 5-6 lat rex zrobił może z 300 km.
Szkoda sprzedać a jeszcze większa szkoda patrzeć jak dziadzieje nieużywany


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Po sześciu latach powróciłem do modelu CRX II i od razu przez pół roku 15.000km,
W przyszłości auto będzie używane do dalekich wypadów, choć teraz będę mniej nim jeździł bo użytkuję drugi samochód który daje tyle samo frajdy co CRX EE8.

chudzina napisał(a):Dziś trasa 200km, akurat mogłem przegonić samochód, bo zima się rozpłynęła w deszczu. Więc trochę z obowiązku, niech trochę pojeździ, jak soli nie ma. I po 40 km nagle mówię do pasażera (którego to nie interesuje wcale) - ale to zajebisty samochód, jak to jeździ, jak to jest wykonane w środku, jakie to wygodne. Pozostałe 160km się tym napawałem, znowu się jaram nieprzytomnie, jak 7 lat temu.
Też tak macie? Jak często jeździcie swoimi?

Ja też ostatnio przewietrzyłem rexa ale czułem się jakbym jechał jakąś ruiną to pewnie przez przeskok z segmentu F, trzeba się przyzwyczaić do jazdy rexem po przesiadce, no i musi być ładna pogoda. Klimatu i wspomnień jadąc CRX II nie zastąpi mi żaden inny samochód tej klasy. Prawdziwa przyjemność i adrenalina pojawia się jak jesteś daleko od domu taką maszyną

przez cały 2018 rok zrobiłem 250km

widze ze wszyscy robia znikome przebiegi , ja zrobilem z zeszlym roku z 200 km , wole patrzec na auto jak jezdzic ale to chyba przez zawieszenie

Przez 6 lat okolo 65 k km. Robione tylko w sezonie, bez ograniczen. Gdyby nie fuck upy, mody byloby duzo wiecej. Nigdy nie zawiodlo w trasie a lekko nie ma. Notorycznie co 2 miechy wizyta u znajomego w SKP, zeby zobaczyc jak sie maja OEM tulejki w zawieszeniu itd. Przy szybkim podrozowaniu, nie ma prawa nic stuknac,puknac.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka