No dobra, czas odgrzać kotleta. W aucie jako tako nic się nie zmieniło od ostatnich foci. Dziś było dokładne ręczne mycie, płukanie nadkoli i to był mam nadzieję ostatni wyjazd w tym roku.
Od wakacji w zasadzie nic się nie działo, gdyż cały mój wolny czas poświęcałem na zrobienie nowego auta do jazdy na codzień, które wymagało sporo pracy, ale mam to już za sobą. Finalnie po długim czasie rzeźbienia wyszło z tego coś takiego:
Przez około 2 tygodnie Honda dzielnie służyła mi jako dupowóz gdyż moje Seicento sprzedało się bardzo szybko (niecałe 2 dni), a Ford nie był jeszcze gotowy. Jednak spalanie rzędu 11-12 litrów benzyny sprawiało, że prace nad Fordem znacznie się przyśpieszyły
Plany na zimę mam w miarę sprecyzowane.
Na początek muszę ogarnąć lewe światło mijania, gdyż uszkodził się przekaźnik i nie świeci. Jako że całość instalacji jest schowana pod zderzakiem nie zabierałem się za to wcześniej.
Hamulce w prawym przednim kole nie domagają, bo zacisk "trzyma" i ciężko jest samemu popchnąć auto, a przy hamowaniu coś piszczy.
To tyle ze spraw bieżąco - eksploatacyjnych. Dalej będzie czas na mody, czyli:
- Poprawa kątów z przodu zwłaszcza w prawym kole, bo teraz jest straszny pozytyw (po podniesieniu) i nie wiem czemu. Najlepsze jest to, że na starych seryjnych zwrotnicach wszystko było ok, a te z MB1 są identyczne (tzn. lewa i prawa), dlatego nie wiem skąd taka różnica.
Any idea ?
- Rozbudowa systemu air, tak, żeby lepiej dawał radę :hyhy: Jednak koledzy mieli racje, że będzie mi mało, chociaż cały czas mówiłem, że chodzi mi tylko o możliwość bezproblemowej regulacji wysokości. Na pewno będzie większa butla (34L od gazu) w miejscu koła zapasowego, do tego 2 kompresor i być może 2 kolejne rozdzielacze, aby móc sterować każdym kołem z osobna. Mam też ciekawy pomysł na pilota na długim kablu tak, aby można było sterować wszystkim z zewnątrz, ale o tym będę myślał jak już wszystko będzie ogarnięte.
Na koniec jedna słaba focia z komórki po myciu i wytarciu do sucha, abyście nie zapomnieli jak samochód wygląda.