Były plany na zimę, a zabrałem się za robotę tydzień temu po skończeniu wszystkich innych między innymi kompletnej renowacji blacharsko lakierniczej ponad 50 letniego motocykla WSK, kilku kompletów alusów, jakiś tam aut, kasków itp., itd.
W tak zwanym "międzyczasie" pozbierałem trochę rzeczy potrzebnych do planowanych przeróbek i tym chciałem się dziś pochwalić:
Kompletne sprzęgło 212 Exedy o minimalnym przebiegu, z wyglądu jak nowe. Mam nadzieję, że będzie dawać radę. Do kompletu ma też dołączyć lekki zamach, ale na razie jeździ w innym aucie.
Panel na słupek na 3 zegarki. Przy okazji powiem, że moja dotychczasowa zabudowa na 1 zegar jest na sprzedaż, oraz ta na 2 widoczna niżej również !!
Zegary Autogauge - ciśnienie oleju i boost oraz EGT "Apexi", które patrząc powykonaniu to nawet koło prawdziwego nie stało
Sprawna turbinę do zestawu opisywanego wcześniej.
Rozwiązałem też 2 z 3 problemów, z którymi miałem się uporać zimą.
Przyczyną tego, że prawe przednie koło stało w pozytywie okazała się minimalnie krzywa zwrotnica. Zakupiłem nową z Rovera 400 RF i wszystko jest w porządku. Jednak w zwrotnicy opisywanej jako "w 100 % sprawna" sworzeń dolny był na wykończeniu a łożysko miało spory luz. Dlatego też łożysko zmieniłem na nowe, a sworzeń przełożyłem ze starej zwrotnicy. Musiałem zmienić też górny sworzeń, bo poprzedni został przerobiony aby wszedł do starej zwrotnicy, a w nowej miał luz. Na koniec oczywiście lakierowanie elementu na czarno co by pasował do reszty zawieszenia.
Problemem występującym w hamulcach okazała się zastana prowadnica dolna w jarzmie. Po przeczyszczeniu, posmarowaniu wszystko wróciło do normy.
Ciąg dalszy niebawem, gdyż nie biorę nic innego do roboty i skupiam się na Hondzie !
[ Dodano: 2014-05-11, 15:47 ]
Podsumowanie tygodnia
W dawcy rozpięta wiązka silnikowa, kabinowa, rozmontowałem też całe wnętrze. Wszystkie kostki mam opisane, porobione zdjęcia co, gdzie i jak było mocowane. Mam nadzieję, że przy składaniu nie będzie problemu.
Dziś wyjąłem silnik wraz ze skrzynią i odstawiłem na paletę z kółeczkami tak, abym wygodnie mógł przy nim majstrować. Wydech i bak także poza autem.
Plan na kolejny tydzień to demontaż osprzętu silnika, rozpięcie skrzyni, zmiana sprzęgła, zamachu na lekki.
Potem dokładne mycie i lakierowanie. Na tę okazję załatwiłem nawet NaOH (wodorotlenek sodu) i mam nadzieję że nasycony roztwór wszystko dokładnie wyczyści i odtłuści przed malowaniem. Koloru jeszcze nie wybrałem, najprawdopodobniej coś wezmę z tego co zostało z lakierowania innych aut.
Znów podsumowanie tygodnia
Na początku pozdejmowałem całą elektrykę i osprzęt z silnika. Potem było dokładne mycie, dalej czyszczenie przy pomocy druciaków kuchennych , szczotek drucianych na wiertarkę, szlifierkę i innych.
Drobniejsze elementy - śrubki, łapy silnika, jakieś "trzymacze" znajdujące się na bloku i skrzyni pomalowałem na czarny mat.
Silnik, skrzynia, rozrusznik, resistor box, alternator + mocowania zrobiłem podkładem epoksydowym, a potem srebrem w akrylu (S-800) przeznaczonym do felg i tak to wygląda.
W kolorze:
Od razu dla "czepialskich", którzy dopatrzą się braków w maskowaniu powiem, że miska olejowa jest krzywa i spawana - będzie założona inna, zamach i sprzęgło również inne, tak samo pokrywa zaworów. Pokrywa do wymiany ponieważ z niewyjaśnionych przyczyn silnik zaliczył rzuta na glebę i ta pękła
Bak okazał się dość mocno skorodowany, ale ponieważ nie ma zamienników to jakoś go uratowałem. Niewielkie dziurki zaklejone matą i żywicą, na łączenia blach obok zgrzewu masa uszczelniająca do spawów, na całość podkład epoksydowy i czarny baranek. Obejmy w zasadzie nie istniały dlatego też są nowe wykonane z blachy 1 mm.
Z racji wolnego zrobię jakiś UP. Co prawda więcej pisania jak zdjęć, ale zawsze coś.
Jakieś 2 tygodnie temu silnik wraz ze skrzynią włożyłem do auta. Nastąpiła zmiana zamachu na odelżony - 5,5 kg, oraz koła pasowego z 3kg na 1kg. Do tego sprzęgło Exedy o minimalnym przebiegu + nowe łożysko oporowe LUK, ponieważ to z kompletu było pod skrzynię hydro.
Stwierdziłem też, że w to lato wyjeżdżam jednak bez turbiny, bo wszystko strasznie się ciągnie i nie chcę nad tym siedzieć do niewiadomo kiedy. Dokończę to co zacząłem zimą
Udało mi się skończyć czyścić i "oddrutowywać" wiązkę silnikową z ciekawych patentów poprzednich właścicieli. Wszystko jest położone tak jak było oryginalnie, w wyczyszczonych i na nowo izolowanych peszlach. Wyczyściłem i założyłem także aparat zapłonowy.
Odwierciłem z dawcy uchwyty na filtr paliwa i filtr węglowy tak aby mogły zawisnąć w fabrycznych miejscach. Zostało pomalować w/w uchwyty, łapy skrzyni i trochę innych pierdół, tak aby niczego nie pominąć.
Zakupiona wcześniej druga pokrywa zaworów została odmalowana na coś a'la oryginał z 4g.
Z tuningów zainwestowałem w przepustnicę z Hondy Prelude IVg 2,3. Udało mi się dopasować dolot z Fiata Ducato 2,5. Do tego wyczyszczony, nasączony filtr RAIDz zestawu turbo, brakuje tylko kawałka rurki f77, aby wszystko połączyć. Obecnie kolektor jest u tokarza i czeka na rozwiercenie.
Mój kolektor wydechowy 4-2-1 otrzymał nowy termo bandaż i używana sprawną sondę, ponieważ ta z dawcy była zepsuta.
We wnętrzu postanowiłem usunąć robioną 5 lat temu wstawkę z blachy w podłodze i zastąpić ją o dziwo zdrowym kawałkiem podłogi z dawcy oraz przespawać całą belkę pod siedzenie. Do tego jeszcze wspawanie oryginalnych mocowań lewarka, korpusu na osłonę gumową i zaślepki otworu, w której kiedyś była linka sterująca automatem - tu, tak samo jak w przypadku podłogi przydała się piła "lisica" czyli elektryczny brzeszczot i samochód dawca Potem podkladowanie całości podłogi i ponowna konserwacja.
[ Dodano: 2014-06-29, 22:29 ] Czas na kolejną relację.
Miałem nic nie robić przy podłodze, ale wyszło jak zwykle. Pomyślałem, że skoro mam drugą podłogę, która w tym jest w miarę zdrowa to zastąpię zrobioną wcześniej łatę z blachy kawałkiem podłogi. To samo tyczyło się poprzeczki do mocowania fotela. Wyciąłem wiec z dawcy co potrzeba i wspawałem do siebie.
Tak samo zrobiłem mocowanie do lewarka manualnej skrzyni i zaślepkę po lice od automatu.
Potem lakierowanie konserwacja i kolor. Tym razem podłoga nie została w podkładzie, ale zrobiłem ja na czerwono !! Mam nadzieję, że będzie spokój na kolejne 5 lub więcej lat.
Po przyspawaniu 15 nakrętek udało się wyciągnąć ukręconą szpilkę miski olejowej !! To był dopiero hardkor ! Potem założyłem pomalowaną na nowo miskę olejową z nową uszczelką Elring +czarny silikon. Mam nadzieję na szczelność !!
Pomalowałem także ostatnie pierdoły takie jak: aparat zapłonowy, końcówki przewodów paliwowych, łapy skrzyni, śruby pokrywy, elementy trzymające filtr węglowy i paliwowy, miskę olejową, oraz kolejny alternator, ponieważ w tamtym szumiało łożysko, a jego naprawa była nieopłacalna gdy ma się 2 inne w zapasie. Wszystko już założone do auta.
Dziś z dawcy wyszedł widoczny na zdjęciach "pan wąż" oraz przewody paliwowe, spinki, uchwytyi inne niezbędne rzeczy do prawidłowej konwersji z gaźnika na wielopunkt. Mam nadzieję, że do końca tygodnia będę mógł się już zastanawiać czemu to nie działa, bo na powodzenie tej operacji za 1 razem jakoś nie liczę
Kolektor ssący rozwiercony pod nową, większą przepustnicę, wszystko spasowane. Pozostało dorobić uszczelkę i wymyć wszystko porządnie.
[ Dodano: 2014-07-20, 22:40 ]
Czas na kolejne podsumowanie.
Najważniejsze, że podstawowa elektryka zakończona, silnik działa auto jeździ. Docelowo jak mówiłem ma być turbina, na razie specyfikacja wygląda następująco:
D16Z6:
- wał nominał, panewki Thaio;
- lekkie koło zamachowe 5,4 kg;
- lekkie koło pasowe 1 kg;
- kolektor wydechowy 4-2-1 ebay owinięty kocem gaśniczym;
- wydech fi 51 na zewnątrz, tłumik środkowy i końcowy WM Sport;
- kolektor dolotowy rozwiercony o 6 mm;
- przepustnica Honda Prelude 2,3;
- dolot Fiat Ducato 2,5, stożek Raid HP Rover 420;
- olej 10w60 Shell Helix Ultra Racing
Oczywiście nie obyło się bez wielu większych i mniejszych problemów zanim wszystko zaczęło działać. Jednak magia internetu "zrobiłem przekładkę w 1 dzień, odpaliłem za 1 razem i wszystko działa" trochę się nie sprawdza.
Elektryka zrobiona możliwie na oryginał, dodatkowe wiązki do alarmu, centralnego podopinane do oryginalnych, wiązki do dodatkowych zegraów robione na OEM kablach z tego co było w D14, tak, żeby kolory się zgadzały, wszystko podopinane do oryginałów, popeszlowane itp. Zeszło z tym prawie 4 popołudnia, ale nawet po zdjęciu deski nie widać, że było coś modzone. Nie ma wielkich bezładnych pęków kabli tu i tam jak w większości takich instalacji i swapów.
W komorze silnika to samo. Oryginalna mata na gródź, uchwyty od filtra paliwa, węglowego itp. Wiązki ułożone jak oem, wyczyszczone peszle, nowa taśma. Dodatkowe kable do czujników, wiązka do lamp 2 x h1 pochowane w oryginalnych peszlach.
Tak to wygląda:
Podłaczyłem też całe audio, ale tu już normalnie, choć wykorzystałem trochę oryginalnych kabelków. Wzmacniacz i zwrotnice musiałem przenieść pod siedzenie z racji tego, że tam gdzie było wcześniej jest teraz komputer. Muszę wszystko jeszcze ułożyć, bo na razie po podpięciu zrobiłem tylko test czy wszystko działa i to tyle.
Teraz czas na Arajd, ale o tym w następnym odcinku ...
[ Dodano: 2014-08-24, 22:47 ] Odświeżam
Arajd zrobiony, działa wydajnie, szybko i długo. Oczywiście w paru miejscach przecieka, ale zawsze coś wychodzi w fazie testów ! Dodatkowo wszystko schowane pod podłogą bagażnika, tak wiec prawie cały kufer wolny i o to chodziło. rzeba jeszcze przeparać wykładzinkę bagażnika.
A tak siedzi, pozdro dla "kręcących niiiiżej"
We wnętrzu jest "porno" dywan, i nakładki ori Sparco, ponieważ nie było oryginalnych gum na pedały.
Przebieg 0 ale przepalilem juz z15 l paliwa na wszelkiego rodzaju testy. Miska sucha - robilem tak w innych autach i tzymalo wiec tu wbrew opiniom ze tylko OEM i OEM tez wybralem to rozwiązanie.
Wolalem cale jeżdżące auto ponieważ wtedy wiadomo ze wszystko jest sprawne i można ocenić stan, a nie zakup kota w worku od nie zawsze uczciwych ludzi. Inna sprawa ze podsumowując wszystko to cały SWAP mam za darmo i nawet wyszedlem do przodu jakieś ~600 zł na chwile obecna (parę rzeczy jeszcze zostało). Poza tym jest masa drobnych różnic w wersji na wtrysk i gaźnik i albo można taki SWAP zrobić w weekend "żeby jeździło" albo pitolic się z tym miesiąc jak ja
W dawcy włożono z6 na osprzecie z2 obd0. Do tego przerobiony komputer, 1 dodatkowy kabel i jeździ.Poprzedni wwłaściciel był na tyle skąpy ze przy swapie nie zmienił nawet rozrządu bo "wyglądał na zdrowy''
[ Dodano: 2014-10-06, 08:33 ]
Żyje, jeździ. Dużo powietrza, dużo zabawy Teraz miałem prawie 70L, 2 butle złączone ze sobą. Na każdym zlocie przejazd z atrakcjami zwraca 10x większą uwagę niż najlepszy jdm/german/stance
Na zimę mam nadzieję nowy kompresor, inne poduchy Turbo jak się zmieści to też będzie, na razie leży i się kurzy
Ostatnio edytowano 2015-06-10, 21:34 przez Ryba88, łącznie edytowano 1 raz