W przypływie wolnego czasu i ładnej pogody zaatakowałem garaż i po pół roku (skandal!) hibernacji, zmobilizowałem Legenda na popołudniową przejażdżkę.
Ciągle jazda nim sprawia mi niesamowitą frajdę, a auto działa niezawodnie mimo używania od święta. Choć brzmi to jak slogan, to takich aut już nie ma