Hmmm... konto na honda-crx.info mam już dłuższy czas, bo od dawna... bardzo dawna marzył mi się Rex 2-gen ale niestety (?) wyszło jak wyszło i stałem się posiadaczem Civica 4G, a więc protoplasty CRX'a.
1. Honda Civic 4 EC9
2. Silnik D14A1 - 1991 rok.
3. Zmiany mechaniczne:
- Jak na razie kolektor 4-2-1 z D16Z6
4. Zmiany stylistyczne:
- Z każdym dniem zmienia się stosunek rdzy do zdrowej blachy (na korzyść zdrowej blachy )
Poniżej prezentacja tego co jest na dzień dzisiejszy.
STAN na dzień 23.10.2011
Witajcie na forum
Kupiłem sobie Civica
A dokładniej Civic EF 4th EC9.
Wyposażenie:
- Wspomaganie kierownicy
- Elektryczne szyby
- Elektryczny szyberdach
- 2 Gaźniki
- LPG
- 4 koła
- Rdza
Szukałem dla siebie "Żelazka" od ponad 2 miesięcy, a jako że wyboru za dużego nie ma (50 aukcji na allegro, 2-3 dziennie się pojawiają) to było ciężko. Moim głównym celem był silnik 1,4 (chodziło mi głównie o 2 gaźniki, do tego niezła moc, dobre spalanie) z gazem. Reszta była "do ustalenia".
I tak po przejrzeniu kilkuset aukcji, odświeżaniu strony allegro co 30 minut i obejrzeniu na żywo 2 sztuk (druga miała 1,4 w gazie za około 1800 zł i nawet mimo czerwonego koloru byłem gotów ją wziąć, ale nie chcieli się targować), rano (po imprezie) włączam kompa, patrzę a tu BIAŁA (taki kolor jest na 1 miejscu w rankingu), 1,4 do tego gaz.Wchodzę w aukcję czytam opis, a tam w/w wyposażenie, do tego patrzę na fotki - myślę nie jest źle, prawie każda 20-letnia czwórka ma rdzę i się z tym liczyłem. Do tego cena 600 zł do negocjacji - prawie się nie posrałem . Telefon, ustaliłem że biorę, żeby wycofał gościu aukcję i teraz myślenie jak to gówno odebrać Z KATOWIC - z opisu wynikało że nie odpala, bo nie ma aparatu zapłonowego, ale jakby aparat był to bez problemu.
Na początek chciałem wypożyczyć lawetę ale jako że samochód ojca nie ma wbitego haku, do tego potrzeba kat B + E do tego ViaToll, więc dałem sobie spokój. Dalej pojawiła się opcja, że mój brat pożyczy z pracy autolawetę na sobotę - wszystko było ustalone, aż w piątek okazało się że ręczny był za mocno podciągnięty, że hamulec cały czas tarł, a jako że laweta jechała do Szczecina, wszystko tak się nagrzało, że pękła piasta ( ), ogólny gnój. Wkurwiony jak nie wiem co, brałem pod uwagę nawet wypożyczenie autolawety (jedna doba 200-250 zł + paliwo, wyszłoby z 600-700 zł za przywiezienie samochodu wartego 600 zł :])
Aż tu nagle zadzwonił do mnie kumpel brata, czy nie przywiozę samochodu z Krakowa (dorabiam sobie u niego zawożąc lub odbierając samochody z wypożyczalni - z Krakowa był Fiat Ducato 2,2 TDI). Zadowolony wsiadłem o 2 rano w sobotę do pociągu z bratem, wziąłem kilka kluczy + hol, gdyby z odpalenia nic nie wyszło) i rura do Krakowa (w sumie nie taka rura, bo jechałem pociągiem 8 godzin :super:). W Krakowie odebraliśmy Fiata i pojechaliśmy nim do Katowic, zajeżdżamy do gościa - okazało się że to jest warsztat i Civic'em jeździła żona właściciela - żaden szrot na handel.
Gościu nic nie ściemniał, mówił wszystko co jest a co nie jest, zaproponował nawet żeby go wepchnąć na kanał, żebym mógł sobie od spodu obejrzeć. Więc zadowolony powiedziałem żeby poczekał godzinę i ja w tym czasie kupiłem aparat, wróciłem, gościu zamontował, Civic zagadał - nie dymił z rury, z korka od oleju więc nie było o czym pierdzielić tylko kupiłem ostatecznie za 550 zł.
I tak wróciliśmy do domu 2 samochodami, mimo że wyjeżdżaliśmy bez żadnego
Tak to teraz wygląda
Będzie w uj roboty, ale jestem mega zadowolony z zakupu.
Tak na dobry początek
----------------------------------------------------------------------------------------------------
14.11.2011
Swego czasu rozmawiając ze znajomym wspomniałem o tym iż szukam Civica "żelazka", na co on odpowiedział "Pojeb*** Cię? Chcesz wypaść przez dziurę w podłodze" ? I w sumie dużo było w tym stwierdzeniu faktu
Po tej krótkiej anegdotce przechodzę do rzeczy!
Czekając na papiery od gazu (potrzebne do przeglądu) postanowiłem ruszyć coś z blacharką i tak wybór padł na przednie błotniki. Po ukręceniu paru śrub błotniki oddzieliłem od reszty pojazdu.
Wcześniej kupiłem oczywiście potrzebne narzędzia tzn. tzw. "włosy murzyna" czyli szczotkę nylonową O TAKA
Ogólnie tak wyglądały błotniki po zdjęciu (jak widać w okolicy reflektorów masakra)
Podczas zdejmowania listew, uchwytów świateł pozycyjnych oraz kierunkowskazów.
W następnej kolejności zamontowałem szczotkę na wiertarkę i zacząłem "skrobanie". Jednak okazało się iż wżery były na tyle głębokie, że szczotkę mogłem sobie wsadzić w D, tak więc postanowiłem oddać błotniki do piaskowania.
O oto efekt:
Odebrałem błotniki 2 razy lżejsze niż te które oddałem
Dziury trzeba było załatać i takie coś wyszło przy użyciu DREMEL'a, gilotyny do blachy, młotka, imadła i blachy 0,8 mm.
Jak na razie zrobiłem tylko jeden błotnik - mega dużo roboty z takim wycinaniem po kawałku, dopasowywaniem, spawaniem, kolejnym wycinaniem i tak w kółko.
Drugi błotnik będzie minimalnie łatwiejszy do zrobienia (trochę mniej dziur)
-------------------------------------------------------------------------------------------
A winc ten teges błotniki są... skończone.
Od zewnątrz poszpachlowane, od wewnątrz pobarankowane :F tak jak bozia przykazała.
A dokładniej:
- Epoksyd -> Szpachla -> Epoksyd -> Akryl (mokro na mokro)
- Epoksyd -> Baranek.
Fotki mam na razie tylko te, bo nie zdążyłem zamontować do końca błotników.
BTW. Strasznie idiotycznie to teraz wygląda, bo błotniki świecące a reszta rozpieprzona i dziurawa
-----------------------------------------------------------------------------
14.02.2012
Po dłuższej przerwie, podczas której kompletowałem części, jednocześnie jeżdżąc zdezelowanym Civiciem, postanowiłem go w końcu zapakować do garażu.
Na pierwszy ogień poszedł gaz (przerywał, kichał, strzelał, rzęził, stękał - nic przyjemnego) i ogólne sprawy płynowo-silnikowe.
Podmaskowy smród brud i malaria przed
i po zdjęciu gaźników.
Części, które prędzej czy później wylądują pod maską
No i tradycyjnie - profesjonalna instalacja elektryczna od gazu - niektóre kable nie były nawet zaizolowane... w sumie się nie dziwię, taśma izolacyjna to deficytowy towar.
Jako że lubię robić tysiąc rzeczy jednocześnie, w międzyczasie wziąłem się za regulację zaworów, wymianę uszczelek klawiatury i wymianę świec (na jedyne słuszne DENSO :hyhy: )
Po zdjęciu pokrywy
Stare uszczelniacze - sztywne i sparciałe
Pokrywa - miejsce na uszczelniacz.
I już założony.
Wyczyszczona głowica z wyregulowanymi zaworami.
Dla ciekawych - mechanizm pompy paliwa (ta dźwigienka)
Porównanie świec.
I na koniec ciekawostka lakiernicza - umyty samochód z plackiem przejechanym pastą TEMPO - chyba pierwszy raz od 21 lat Civic widzi wosk. :zalamany:
------------------------------------------------------
-------------------------------------------
I tak gieneralnie jak to wygląda:
Polakierowana proszkowo pokrywa.
Bardzo przyjemny moment
I coś z czego jestem nawet dumny - felgi. Wypiaskowane, pocynkowane i polakierowane na czarny półmat (proszek)
W piątek najprawdopodobniej opony zagoszczą na felgach.
Ogólnie wzięło mnie na zmianę opon zaraz po tym jak śnieg zaczął mnie wciągać w rów i prawie wylądowałem na drzewie, a chwilę później musiałem spieprzać na pobocze żeby się nie wbić w zad jakiejś Audicy.
A jako że zmieniam opony, to pomyślałem o odświeżeniu felg i wyszło to co wyżej widać
-----------------------------------------------------------
25.03.2012
Postanowiłem się wziąć za tylną klapę, która wyglądała mniej więcej tak.
A po rozbrojeniu widok był jeszcze gorszy
Lotka - a raczej jej pozostałości
No i oczywiście sama klapa... tzn. jej marne resztki.
Nie było czego ratować, więc wziąłem się za klapę którą już wcześniej w tym właśnie celu kupiłem.
Minimalna ilość szpachli + podkład epoksydowy + akryl daje taki oto efekt (świeżo po myju myju):
No i jak zwykle mam dodatkowo pytanie a raczej prośbę, żebyście zmierzyli wymiar zaznaczony na zdjęciu, albo jakikolwiek inny charakterystyczny.
--------------------------------------------
05.04.2012
Więcej info niebawem :hyhy:
Takie oto ustrojstwo wylądowało w Siwiku.
Podczas roboty byłem tak wnerwiony lepianką i partyzantką jaka z tego wyszła, że nawet zdjęć nie robiłem.
Kolektor z D16Z6 - wadził i to ostro o miskę.
Ogólnie dziadostwo musi zostać w najbliższym czasie poprawione.