witam jak w temacie silnik pracuje idealnie na wolnych obrotach ale od ok 1500 obrotow zaczyna tak jakby gwizdac czym wieksze obroty tym ten gwizd jest mocniejszy,pojawilo sie to nagle i dochodzi najprawdopodobniej na 99 procent spod oslony paska rozrzadu,na wolnych obrotach tego nie ma ! co to moze byc????
Subaru Impreza WRX , Wersja Limitowana " UK 300" Nr. 244 ,Chargespeed Body + PPP (Prodrive Performace Pack )
Hehe, no tak gdybac sobie mozna, u mnie gwizdze nieco lozysko alternatora (to wiem na 100%) ale do kompletu niedawno cos zaczelo mi gwizdac przy pewnym otwarciu przepustnicy (i tu wielka niewiadoma, nawet jak sie wdepnie na jalowym po czym przekreci kluczyk na off i przycisnie gaz na juz gasnacym silniku to gwizd tez jest slyszalny) juz kombinowalem na wiele sposobow zeby to zlokalizowac, ale nie jestem w stanie okreslic gdzie i co gwizdze, od siebie moge dorzucic ze niezle mnie to wk......a :evil: :roll:
"Some people tell me that I need help, Some people can fuck off and go to hell.."
U mnie też tak świszczało w tych okolicach. Okazało się łożysko i uzwojenie alternatora. Jeździłem z tym jakiś czas ale w końcu alternator ładował tylko przy obrotach od 6000 w górę...a ciężko tak jechać w nocy w deszczu. Wtedy się tym zająłem...w sumie dzień roboty w odpowiednim zakładzie i całkiem niedrogo wyszło.
odkopuje tamat bo dzisiaj nagle tez mi sie to pojawilo
i to bez jakiegos palowania ani nic:[ zmieniliem normalnie biek i zaczelo swistac w silniku w tych okolichach:[
co lepsze mialem wymieniany rozrzad jakies 200km temu przez kogos kto raczej sie dobrze na tym zna
he no to ciekawe bo ja miałem dokładnie to samo i też po wymianie rozrządu też przez kogoś kto na bank się na tym zna.Myślałem że to świst z paska od alternatora...
w sumie nie wiem bo samo przeszło.Możliwe że pasek rozrządu się jeszcze dobrze nie ułożył na rolkach albo w moim przypadku pasek od alternatora(bo też miałem zmieniany)