W nawiązaniu do tematu: (w którym chyba nie moge pisać )
forum/viewtopic.php?p=250843&highlight=#250843
-----------------
Cześć Wszystkim!
Sorry, że przyszło mi się witać przy okazji problemu ale wiecie - chciałem przykozaczyć na jakimś pierwszym spocie zajebistym vtec-light'em i prawie się udało. No właśnie prawie...
Jako, że nie lubie prowizorki i drutowania, to się raczej, w miarę możliwości przyłożyłem do tematu No i sorry za odświeżenie kotleta - pewnie już to wszyscy macie ale ja się z mx-3 przesiadłem, a tam nie było takich wynalazków to się jaram
Zlokalizowałem sobie odpowiedniego switch'a:
FOTA1
Przeciągnąłem sobie do kabiny kabel z peszlem przez secreet hole za aku:
FOTA1
Podprowadziłem to sobie do samej kostki od zaworu i pospinałem
FOTA1
Plusa przeciągnąłem do gniazda, od spodu, wetknąłem w styk i spiąłem. Masę przykręciłem śrubką do tego uchwytu na którym była zapięta owa wtyczka:
FOTA1
Słowem - zrobiłem to bez fuszerki...
Pojechałem się przejechać na testy... 5,5k i banan na ryju oświetlony na czerwono Tak ze cztery razy... za piątym chyba dojechałem do odcięcia i check się zaświecił. Wyłączyłem, włączyłem - wszystko OK. Pojechałem na 5,5k - zaświeciła się dioda... chwilę później check.
Tu macie filma z testów:
http://www.youtube.com/watch?v=kxwGSYHdV6o
Trochę się pospinałem bo autko mam ze 3 tygodnie i już coś zjebałem na własne życzenie. Żona to się w ogóle do mnie teraz nie oddzywa
Po odpięciu tego wynalazku i resecie kompa wszystko jest OK. Teraz pytanie do Was - Co poszło nie tak?
Pozdro!