chudzina napisał(a):Dziś trasa 200km, akurat mogłem przegonić samochód, bo zima się rozpłynęła w deszczu. Więc trochę z obowiązku, niech trochę pojeździ, jak soli nie ma. I po 40 km nagle mówię do pasażera (którego to nie interesuje wcale) - ale to zajebisty samochód, jak to jeździ, jak to jest wykonane w środku, jakie to wygodne. Pozostałe 160km się tym napawałem, znowu się jaram nieprzytomnie, jak 7 lat temu.
Też tak macie? Jak często jeździcie swoimi?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości