I wszystko w temacie, bank rozbity. Jeździć się da, ale nie na max wysoko, bo wtedy opona tyłu obciera o poduszkę. Z kolei na opuszczonym nie bardzo jest jak skręcać, bo przednie koła trą o błotniki
[ Dodano: 2013-02-15, 17:34 ] Nowa przednia dokładka już na miejscu. Po modyfikacjach udało mi się ją zadziwiająco dobrze dopasować. Nie ma żadnych wielkich szpar między nią, a zderzakiem. Niestety nie uwieczniłem tego na foci, gdyż zbliżenia z komórki nie nadają się do publikacji ! Ale za to fotki jak wygląda w całości, również marnej jakości.
Teraz pozostało pokleić ją na nowo w paru miejscach, które wymagały przeróbki no i pomalować. Zastanawiam się właśnie nad kolorem - opcje są dwie:
- w strukturę tak jak cały zderzak,
- w czarny połysk tak jak jest obecnie.
Nie wiem co lepsze, bo fajnie by było jak by się trochę odznaczała ... ale nie jestem do końca przekonany !
Nie wszyscy chyba widzieli, ale zrobiłem już panel sterowania do aira. Kompresor oprócz włącznika ciśnieniowego jest na stacyjce, po to aby nie rozładowywał akumulatora gdy nie ma takiej potrzeby ! Na razie wszystko w kicie, jak się ociepli będę działał dalej. Docelowo czarny mat - tak jak było seryjnie, bądź struktura.
Poprawiony przód, teraz jest na równo z tyłem. Górny wahacz oparty o nadwozie
EDIT 05.03.2013
Dziś kabina przyjęła pierwszych pacjentów w tym roku czyli:
- zderzak JDM,
- przednią dokładkę chargespeed,
- tylną lotkę chargespeed,
- panel do sterowania airride.
Wszystko zostało wcześniej wykitowane, teraz przyszedł czas na szpachlę natryskową, ponieważ zderzak był mocno poobijany, a reszta to laminaty, które jak wiadomo, do idealnych nie należą.
Tu zderzak - w kicie do plastików:
I już po nałożeniu natryskowego:
Najgorzej wypadła lotka, która jak dostała temperatury to pofalowała się tak, że aż strach. Długi hebel i od razu wszystko się robi prostsze
I po:
Dokładka nie chciała pasować na zderzak i dlatego pociąłem ją trochę i pokleiłem na nowo.
Teraz docieranie -> podkład -> docieranie -> lakier
Ponieważ jeśli samochód stoi na kołach nie da się wsadzić ręki tak głęboko w kielich to, gdy auto stało na kołach zmierzyłem odległość od środka piasty do wierzchołka nadkola. Potem podnośnikiem lewarowałem zawieszenie do momentu uzyskania wcześniej zmierzonego wymiaru i w momencie jego uzyskania wszystko blokowało się. Jak wsadziłem rękę w kielich to luzu między wahaczem, a nadwoziem już nie było !