W W126 mam 260 i krótką budę - zupełnie wystarcza a silnik jest skubaniec tak wyważony, że miazga - nie czuć, że jest odpalony, a trasę lecisz spokojnie 140-160. O SECu wspomniałeś - też mam - tutaj już 560 299 koni - to była fanaberia, po prostu musiało być tłusto