dymek, spoko, tak juz jest, zdasz dopiero wtedy jak trafisz na kolesia, który nie bedzie cie chciał z góry udupić, a tacy sie jeszcze czasem chyba trafiają
za 1 razem pizgało wtedy zima była styczeni i wogóle no i jak by nei było od 7 lad zadnej kolizji ani stłuczki ale odkąd mam hanie miałem dwie sytuacje troszke niebezpieczne a czykolwiek nie były one z mojej winy
ale wyszłem zawsze cało
[glow=olive][shadow=indigo]spoglądanie na ludzi z dołu BEZCENNE [/shadow][/glow]
tak jak koledzy wyżej za 1razem jako jedyny z grupy 13 osób przedemną oblało i trafiłem na drętwego dziada
nawet niechaił powiedziec czy zdałem ale wszystko za pierwszym razem zaliczyłem (palenie gumy na podjeździe było )