VT FELG OZ VS Advan
Wirtualne przeróbki CRXów. Jak macie ochote, pomysły.

Posty: 24   •   Strona 2 z 2   •   1, 2
Avatar użytkownika
rapid
Forumowicz
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2006-01-12, 01:33
Lokalizacja: Toruń

przez rapid » 2011-12-22, 13:41

Jako, że mam do czynienia z dwoma rodzajami wyżej wymienionych felg dorzucę swoje 3 grosze. Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie te repliki ADVANów. Po trzyletniej eksploatacji tych felg nic się z nimi złego nie dzieje. Są nadal idealnie wyważone, lekkie i nie widać żadnych skutków ubocznych. Felgi jeżdżą w aucie na twardym gwincie. Zeszłą zimę przejeździły w oponach z kolcami i wszystko jest git.
Za tą kasę naprawdę warto!

OZ Superturismo (białe) mają bardzo fajny, klasyczny wzór. Mają niestety jedną wadę. Cholernie szybko się brudzą! Kilka hamowań na miękkim klocku i są całe czarne.

Co do wytrzymałości. Na to nie ma reguły. Tak naprawdę każdą felgę można zniszczyć i nie ważne czy to jest OEM, Rota, BC czy replika ADVANów.
RAPID ART |studio reklamy
www.rapidart.pl

Avatar użytkownika
Vermilion
Forumowicz
 
Posty: 1020
Dołączył(a): 2010-07-22, 01:18
Lokalizacja: Wałcz/Bydgoszcz

przez Vermilion » 2011-12-22, 16:34

Oskarr, owszem ja na takich felgach nie jeździłem, ale polecam rok laboratoriów i wykładów na Politechnice z chociażby podstaw Metalurgii i Odlewnictwa oraz trochę Materiałoznastwa :) Przeprowadzane testy wytrzymałościowe, przekroje z porowatością, itd. oraz porównanie po prostu chińskich podrób do oryginałów potrafi sporo uzmysłowić.

Kupując felgi nie chodzi mi o to czy one się pogną i jak będą wyglądać, ale o czyste bezpieczeństwo. Nie chciałbym, żeby podczas jazdy z narzeczoną lub dzieckiem po wjechaniu w jakąś sporą dziurę pękła mi felga :| Owszem, każdą felgę da się zniszczyć i pogiąć, ale markowe felgi nie pękają tak o po prostu i nie odlatuje koło w kosmos. A z Rota, Ripspeed czy AlaAdvan niestety tak się dzieje. Pokaż mi pęknięte 20 letnie Borbety.... Krzywe owszem, ale pęknięte? Tak tak jak z chińskimi quadami. Dużo bardziej opłaca się kupić gorzej wyglądającą 20 letnią Yamahę Warrior niż nowego Chińczyka, który psuje się zaraz po wyjechaniu z "salonu", i to już wiem z doświadczenia :)
Yamaha TDM 850 4TX 2000r.

Avatar użytkownika
oskarr17
Forumowicz
 
Posty: 746
Dołączył(a): 2010-06-22, 10:59
Lokalizacja: Radomsko/Kielce

przez oskarr17 » 2011-12-22, 16:40

Zapłać za oryginalne Advany 4 000zł. Ja kupie 4 komplety i będę zmieniał co rok. Po czasie znudzi Ci się wzór albo sprzedaż auto :rotfl:
A co do maszyn to się zgodzę, nie kupiłbym chińczyka ;)

Avatar użytkownika
Vermilion
Forumowicz
 
Posty: 1020
Dołączył(a): 2010-07-22, 01:18
Lokalizacja: Wałcz/Bydgoszcz

przez Vermilion » 2011-12-22, 17:16

Ale ja nie mam przecież do nikogo pretensji, że kupuje chińskie Advany, ja ich nie kupię wcale nie dlatego, że szybciej się gną itd., ale dlatego, że cenię życie mojej narzeczonej / dziecka i jestem zapobiegawczy. Nie kupię również na pewno nowych Advanów do Solki, bo takie felgi to połowa ceny samochodu całego, a i tak zaraz ktoś je podwędzi :P Gdybym jeździł sam autem i miał lądować często na krawężnikach, dziurach itd., jeszcze na niskim profilu i z twardym zawieszeniem też wolałbym kupić chinole, uwierz mi :)

Chodzi mi o same nazewnictwo. 90% "laików" na słowo Mugen reaguje tak "To te głośne rynny z Golfa?", i to przez to, że był okres, że Mugen mówiono na tłumiki WMSport alaMugen. Jak szedłem ze znajomym i widziałem Hondę Civic Mugen Edition i zaczałem się jarać "Patrz, wersja Mugen!", usłyszałem w odpowiedzi "To ta firma robi coś poza tanimi tłumikami przelotowymi?".

Na jednym ze spotów spotkałem gościa, który na widok naklejki z ori logiem Advan zapytał mnie czy to są te tanie felgi z allegro i czemu ludzie sobie naklejki z tym logiem naklejają skoro to takie tanie...

Niestety, potem jak ktoś przyjedzie oryginalną Hondą Mugen, albo z ori felgami Advan znajdą się tacy co powiedzą "łeee, przecież to tanie gówno jest"...
Yamaha TDM 850 4TX 2000r.

Avatar użytkownika
oskarr17
Forumowicz
 
Posty: 746
Dołączył(a): 2010-06-22, 10:59
Lokalizacja: Radomsko/Kielce

przez oskarr17 » 2011-12-22, 17:21

Vermilion napisał(a):Ale ja nie mam przecież do nikogo pretensji, że kupuje chińskie Advany, ja ich nie kupię wcale nie dlatego, że szybciej się gną itd., ale dlatego, że cenię życie mojej narzeczonej / dziecka i jestem zapobiegawczy. Nie kupię również na pewno nowych Advanów do Solki, bo takie felgi to połowa ceny samochodu całego, a i tak zaraz ktoś je podwędzi :P Gdybym jeździł sam autem i miał lądować często na krawężnikach, dziurach itd., jeszcze na niskim profilu i z twardym zawieszeniem też wolałbym kupić chinole, uwierz mi :)

Chodzi mi o same nazewnictwo. 90% "laików" na słowo Mugen reaguje tak "To te głośne rynny z Golfa?", i to przez to, że był okres, że Mugen mówiono na tłumiki WMSport alaMugen. Jak szedłem ze znajomym i widziałem Hondę Civic Mugen Edition i zaczałem się jarać "Patrz, wersja Mugen!", usłyszałem w odpowiedzi "To ta firma robi coś poza tanimi tłumikami przelotowymi?".

Na jednym ze spotów spotkałem gościa, który na widok naklejki z ori logiem Advan zapytał mnie czy to są te tanie felgi z allegro i czemu ludzie sobie naklejki z tym logiem naklejają skoro to takie tanie...

Niestety, potem jak ktoś przyjedzie oryginalną Hondą Mugen, albo z ori felgami Advan znajdą się tacy co powiedzą "łeee, przecież to tanie gówno jest"...


Vermilion to, że drogie to nie znaczy wspaniałe ;) Nikt przecież nie jeździ z metką i ceną na samochodzie :razz:
A jak Cię boli opinia innych no to nie wiem, olej to.

Mnie poprostu wkurza to, że jak powiedziałem, że kupuje Advany to wszyscy "nie kupuj tego badziewia" .

Avatar użytkownika
Vermilion
Forumowicz
 
Posty: 1020
Dołączył(a): 2010-07-22, 01:18
Lokalizacja: Wałcz/Bydgoszcz

przez Vermilion » 2011-12-22, 17:39

Ok, w takim razie przepraszam, że cię uraziłem :) Nie miałem takiego zamiaru. No nie oszukujmy się, że w porównaniu do oryginalnych alufelg produkowanych przez Yokohamę to te chinole Advany to "badziewie" :) Nie są złe, jeżeli dla kogoś samochód to typowa zabawka jak dla Sebasa, np. Ale tak jak mówię, jak jadę samochodem z kimś dla mnie ważnym to jednak wolałbym, żeby felga przy spotkaniu z krawężnikiem lub dziurą się zgięła w pizdu niż po prostu odpadło mi koło ^^ Niekoniecznie kosztem nowych oryginalnych Advanów, ale jest wiele ładnych, tańszych felg bardzo dobrej jakości robionych przez wysokiej klasy inżynierów :)
Yamaha TDM 850 4TX 2000r.

Avatar użytkownika
oskarr17
Forumowicz
 
Posty: 746
Dołączył(a): 2010-06-22, 10:59
Lokalizacja: Radomsko/Kielce

przez oskarr17 » 2011-12-22, 17:51

Vermilion napisał(a):Ok, w takim razie przepraszam, że cię uraziłem :) Nie miałem takiego zamiaru. No nie oszukujmy się, że w porównaniu do oryginalnych alufelg produkowanych przez Yokohamę to te chinole Advany to "badziewie" :) Nie są złe, jeżeli dla kogoś samochód to typowa zabawka jak dla Sebasa, np. Ale tak jak mówię, jak jadę samochodem z kimś dla mnie ważnym to jednak wolałbym, żeby felga przy spotkaniu z krawężnikiem lub dziurą się zgięła w pizdu niż po prostu odpadło mi koło ^^ Niekoniecznie kosztem nowych oryginalnych Advanów, ale jest wiele ładnych, tańszych felg bardzo dobrej jakości robionych przez wysokiej klasy inżynierów :)


Jakieś bezpieczeństwo musi być jeśli wypuszczono felge na rynek ;)
No i dla sprostowania nie jestem zakochany w tych felgach, ja tylko chciałem napisać, żeby Ci co nie mieli ich w swoim samochodzie nie pisali głupot...
Jak Ci zależy na bezpieczeństwie najbliższych to czemu jeździsz del solem? Przecież nie należy do najbezpieczniejszych ;)
Ostatnio edytowano 2011-12-22, 23:34 przez oskarr17, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
pirul
Moderator
 
Posty: 5603
Dołączył(a): 2006-12-11, 10:01
Lokalizacja: Kraków

przez pirul » 2011-12-22, 23:15

Vermilion napisał(a): No nie oszukujmy się, że w porównaniu do oryginalnych alufelg produkowanych przez Yokohamę to te chinole Advany to "badziewie" :)


A czymże te oryginalne advany, które tak w niebiosa wysławiasz są, przecież to zwykły odlew niewiele się różniący od każdej innej felgi aftermarketowej dostępnej na rynku. Miałem oryginały i miałem podróbki w tym samym czasie na dwóch różnych samochodach, oryginały kupiłem używane bo łatwiej dostępne i tańsze, podróbki do drugiego auta jako nowe tylko ze względu na wzór, który się podobał. Podróbki jeździły ok. 2 lata w crossover'rze po krawężnikach i nic im się nie stało, w ITRrze ustawiałem geometrię dwa razy, a i tak zjeżdżał w prawo na advanach, które śladów spawania nie miały i dostałem je z oryginalnym lakierem. W końcu ITRa sprzedałem na podróbkach ze względu na negocjacje ceny i pojechał do nowego właściciela PROSTO. Więc ja bym się adwokatem advana nie robił tylko na podstawie postów spuszczających się nad advanami 15latków z usa ujeżdżających swoje siwiki po californii...
del Sol Captiva Blue Baby 190KM/220Nm @ 0,55bar SOLD
ITR DC2 #2079 196KM/201Nm SOLD
CB600F HORNET '10 SOLD
cvc 8gen FK3 glasstop EXECUTIVE @ DESMOND REGAMASTER - 180KM/407Nm SOLD
w garażu MX-5 NA '90, XJ6N i Hornet 600 Cafe Ricer Project

Avatar użytkownika
Vermilion
Forumowicz
 
Posty: 1020
Dołączył(a): 2010-07-22, 01:18
Lokalizacja: Wałcz/Bydgoszcz

przez Vermilion » 2011-12-23, 00:22

"Zwykły odlew"... I chyba nie musimy tego ciągnąć? :) Nie mówię, że Yokohama robi najlepsze felgi na świecie, ale typów odlewów są miliony, parametry odlewów są baaardzo różne, i duża różnica jest w formie do odlewu za pół miliona $ dla chińczyków, a forma opracowana za 10 milionów $ dla Yokohamy :) (kwoty wzięte z dupy, ale tak dla porównania). Odprowadzanie temperatury, szybkość chłodzenia, odpowietrzenie, struktury nadlewów, wypychaczy, itd. każdy szczegół w przypadku alufelgi wpływa na jej wytrzymałość. Advany oryginalne są drogie nie tylko ze względu na markę, ale również dlatego, że konstrukcja o tak małej ilości cienkich ramion jakby nie patrzeć, w dodatku ze sporą odchyłką od pionu (łuk), aby odpowiednio wytrzymywać przenoszone obciążenia i je rozpraszać musi mieć idealnie stworzony odlew, bez porowatości, odpowiedniej twardości, kruchości, a przede wszystkim odporny na udar. Nie jestem specjalistą, jestem raptem studentem, ale uwierz, naoglądałem się i naczytałem wystarczająco o chińskich producentach właśnie alufelg :) Odlewy robione na taniej formie, eksploatowanej ponad przewidziany próg, z kiepskim, tanim systemem odpowietrzenia, itd. Do tego dochodzi kwestia samego użytego stopu... Nikt nie powiedział, że alufelga ma się nie giąć przy silnych uderzeniach. Ona ma nie pękać. A pokaż mi pękniętego OZ, Advana, BBS'a czy inną markową felgę pękniętą od środka tak jak ROTA, Ripspeed czy alaAdvan z allegro.

Sumując, chodzi mi o to, że w przypadku chińskiej felgi to loteria, możesz trafić na alusa, który przy kiepskiej formie losowo akurat powstał bez porowatości, słabych, kruchych punktów itd., ale istnieje prawdopodobieństwo, że któraś z felg w skutek taniego odlewu posiada chociażby jeden pęcherz powietrza, który diametralnie zmienia całą strukturę alufelgi. W przypadku oryginalnych produktów szansa na to jest mniej niż minimalna. A efekt gięcia się felgi jest porządany, alus nie może być twardy jak skała, bo szkodzi to zawieszeniu, nie może też pękać bo grozi to wypadkiem, to coś jak strefa zgniotu. Dobra alufelga przy pewnym progu obciążeń powinna się wygiąć, chroniąc przed uszkodzeniem zawieszenie, ale również nie pęknąć nie powodując po prostu wypadku. Kwestia tego gdzie jest ten próg odpowiedniej wytrzymałości i nad tym pracują naprawdę dobre marki robiące alufelgi przeznaczone do różnych aut i do różnych celów, bo gdzie indziej będzie ten próg w aucie osobowym typu Mondeo w dieslu dla rodziny z dziećmi, a inny dla auta WRC.

Dlatego ze względów finansowych i bezpieczeństwa celowałbym jednak w starsze, a wiec i tańsze modele alufelg dobrych marek. Najlepiej o grubszych ramionach jednak.

Osobiście jeżdżę teraz w zimę na przetoczonych, starych, oryginalnych alusach Mazdy (co prawda na balonie 185.60 14"), wpadłem przy ~30-40km/h na naprawdę wysoki krawężnik sięgał niewiele poniżej osi koła, poza małym wyszczerbieniem nic im się nie stało, zarówno oponie jak i zawieszeniu. Pojechałem zaraz na wulkanizację, bo koło zaczęło mi trochę bić, wyważyli koło jeszcze raz, doszło owszem trochę odważników, ale alus nie był prostowany ani naprawiany, a wszystko działa jak powinno.

Wystarczy spojrzeć na ostatni filmik kolegi z forum i jego uciekającego Ripspeed. Wiem, że sytuacja trochę inna, bo balon mniejszy, zawieszenie twardsze, itd. ale to koło powinno się zgnieść nawet na to tzw. jajo a nie pęknąć i uciec skutkując szorowaniem przodu auta po ziemi.
Yamaha TDM 850 4TX 2000r.

  Poprzednia strona
Posty: 24   •   Strona 2 z 2   •   1, 2

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości

Teraz jest 2024-04-28, 18:16