Witam, kupilem crx'a miesiac temu i niby bylo wszystko do jazdy ( wedlug poprzedniego wlasciciela) a sie okazalo ze trzeba dolozyc dosc duzo kasy. Czy to jest normalne czy trafilem na trupa? Jaka mniej wiecej kwote wy wlozyliscie po zakupie do swoich crx'ow ??
A no tez tak mozna ale ja mam ograniczony budzet na dzien dzisiejszy zrobilem :
-półosie prawa lewa + podpora
- poduszka silnika
- silentbloki 6 sztuk tyl
- wachacze gorne przod
- olej
- przeguby wewnetrzne i zewnetrzne
- koncowki drazka kierowniczego
Czy myslicie ze to norma po zakupie nowego czy zbyt duzo bylo do roboty co by wskazywalo ze to trup ? ( dodam tylko ze blacharka bez zastrzezen spod bez rdzy idealny spod ) ??
ale że co nie przejechałeś sie nie posprawdzałeś?
Zawsze jest ryzyko przy zakupie używanych rzeczy, aut szczególnie. Niektóre z tych rzeczy o których piszesz, że wymieniałeś to dało się zweryfikować podczas zakupu chyba
Kupiłeś CRX-a w stanie do remontu...a felgi i opony miały tylko kogoś skusić żeby go kupił. Z tego co opisujesz to ktoś go że tak powiem "skończył" i stwierdził, że nie ma sensu remontować więc puścił do przysłowiowego "żyda"... Zaraz zaczną wychodzić pewnie kwiatki z silnikiem bo po tematach już widać, że skrzynia leci więc lekko pewnie wcześniej nie miał. Następnie zacznie się sypać buda a w trakcie remontu może się okazać że był spawany z dwóch ot to taka moja pesymistyczna wersja tego co i jak. Więc jedyne co mogę Ci życzyć to powodzenia Chyba 80% forum to przechodziło więc witaj w klubie
znaczy ze skrzynia to mozliwe ze bedzie do zmiany ale silnik wykluczam bo jest suchutki przebieg 165 tys i nie bierze prawie nic oleju, malo co. A skladany z dwoch raczej tez nie byl bo patrzylismy na kanale przy zakupie na podluznice i sa proste wrecz w idealnym stanie , jak i caly spod.. mam nadzieje zetylko problemem jest ten luz w mechanizmie roznicowym skrzyni..
he, dokładnie ja swojego kupiłem za 7k, ale na szczęście trafiłem na uczciwego chłopa. przejechałem się spory kawałek, posłuchałem,pooglądałem i do tej pory nic nie wyszło.Silnik nie chla oleju skrzynka nie zgrzyta, buda nie rdzewieje ale i tak sporo trzeba było wymienić: tuleje, sworznie,opony dwa komplety, o płynach nie wspominam.. do tego lakierowanie całości i jakieś inne pierdoły.
Z własnego doświadczenia wiem że o wiele bardziej opłacalne jest kupić auto które ktoś juz remontował i sprzedaje dużo poniżej kwoty którą włożył. Ale jak nie masz na raz tyle gotówki to kupujesz tańszego mówiąc sobie "powoli ogarnę".
Ja kupiłem rexa tzw "do zrobienia", wiedziałem co biorę i wiedziałem że będzie trzeba włożyć trochę kaski żeby wszystko było ok.
Po zakupie włożyłem 3tys zł, później jeszcze OEM sprzęgło z robotą wyszło mnie 1 tys bo niestety nie mam warunków do samodzielnego modzenia. Ogólnie ponad 10tys wyszedł mnie rex a nie widać tego wcale (bo za tyle to można kupić ED9 po remoncie silnika, zawieszenia i pomalowany). Nadal jest cały do malowania, reperaturki do zrobienia, maska i zderzak przedni do wymiany, uszczelniacze zaworowe do wymiany (aczkolwiek źle nie jest), przeguby i półosie ciągle coś z nimi nie tak
Ale i tak kocham to auto i jestem w 100% zadowolony Bałtyk czy Zakopane żaden problem:], przez 1.5 roku codziennie robię nim minimum 55km i nigdy mnie nie zawiódł.
Dodam jeszcze tylko że codzienna eksploatacja i powolne ogarnianie tego modelu nie idą w parze bo wymienisz coś a jakaś inna mała część eksploatacyjna padnie i tak w kółko.
Aha czyli po prostu cos jak motocross, skarbonka bez dna
Na szczescie mam civic VII gen super autko nic sie nie psuje tylko wada fabryczna byla lozysko w skrzyni to zrobilemreszte nic.. a crx'em bede jezdzic jak bedzie na chodzie jak nie to niech se stoi pare tygodni i juz ..
skarbonka bez dna jest wtedy, kiedy chcesz go doprowadzić do zaje*istego stanu. myślę, że utrzymanie po prostu "na chodzie" jest znacznie tańsze. ale chyba na tym forum nie ma ludzi, którzy traktują rexa czysto "użytkowo"
śmiertelnie boję się ludzi bez poczucia humoru... i tych w srebrnych yarisach...
ja kupiłem ruine i nie płącze tylko sie smieje bo szybkie auto a ja lubie jak cos trzeszczy swiszczy trzesie sie bo to jest auto z innej epoki i czuc ten klimacik