Coś nowego ! Pierwsza tego typu konstrukcja ! Zastąpiłem 2 słabowydajne elektryczne kompresory do arajda sprężarką Polmo HS - 11, o wydajności 110 L/min. Poprzednio miałem niecałe 60 i kompletny brak prądu ! Najbardziej cieszy mnie, że nikt przede mną na to nie wpadł ! Zdjęcie stare, ale wszystko działa ładuje, aż miło
o kurde panie dobry konstruktor teraz masz jak w sześćdziesiątce kompresor do pompowania opon, tylko tam sciagalo sie pasek jak nie byl potrzebny bo ciage pompowal ło
Czas pokazać coś więcej na temat jedynego w swoim rodzaju i niepowtarzalnego pomysłu na wydajne zasilenie Air Ride Na początek idealna temperatura do pracy dla mnie:
Kompresor FOS Polmo HS-11 zamontowałem na łożu dorobionym do oryginalnej łapy klimatyzacji. Sterowanie odbywa się za pomocą elektrosprzęgła z oryginalnej sprężarki klimy. Oczywiście na razie wszystko podłączone "na wierzchu", żeby sprawdzić jak działa. A działa wyśmienicie, nawet najdroższe (>1000 zł szt.) elektryczne kompresory renomowanych firm np. Viar nie mają z tym żadnych szans. Butlę 34L od 0 do 10 bar pompuje w 2 min 21 sek przy 1700 obr/min, a może chodzić maksymalnie na 2800 obr/min. Mój poprzedni zestaw czyli dwa elektryczne kompresory pompowały ta samą butlę w czasie 7 min i 6 sek, więc jak widać różnica jest ogromna Plus to, że nikt na to nie wpadł przede mną
Pozostało doprowadzić elektrykę do panelu, podłączyć wszystko pod wyłącznik ciśnieniowy i kupić zakuty przewód od początku do końca, bo niestety przez wytwarzane ciepło i spory przepływ przewody tekalanowe (plastik) rozpadają się, co widać na fotce poniżej.
Kompresor też przejdzie mały remont - pierścienie, zawory, uszczelniacze wału, oraz odświeżenie ze strony wizualnej. Teraz tylko nowe małe poduszki i będzie ogień
zrob sobie zaworek na szybkozlacze przy butli - zawsze mozna w terenie pneumatem cos puknac lub materac na zlocie(wieruszowie ) dmuchnac,grilla rozpalic, kurze w aucie odmuchnac
Czas na nową porcję wieści z frontu Co dziwne mamy luty, a ja po raz pierwszy prawie się wyrobiłem z modami. Jest to na pewno zasługa temperatur panujących w garażu podczas prac - okolice 20 st
Pod maską wszystko finalnie zmontowane. Łapa klimy i łoże kompresora pomalowane. Wymieniłem łożysko w napinaczu.
Kompresorowi zrobiłem remont czyli: - nowa głowica z filtrem umieszczonym do góry, - cylinder po szlifie na 1 nadwymiar, - nowy tłok 1 nadwymiar + pierścienie, - wszystkie nowe uszczelki, śruby i uszczelniacz wału, - nowy bagnet olejowy, - nowy filtr powietrza Żeliwny cylinder pomalowałem tym samym lakierem co łapę i łoże, obudowę (alu) wyczyściłem. Nowa głowica nie wymagała ingerencji w wygląd. "Dół" czyli wał i jego łożyska, łożysko stopy korbowodu zostawiłem w spokoju ponieważ były w porządku. Całość zalałem olejem półsyntetycznym GM 10w40. Co to dało ? Z wylotu leci czyste powietrze, a nie mieszanka olejowa, oleju nie ubywa i powietrze nie ucieka przez odpowietrzenie skrzyni korbowej. Praca jest zdecydowanie cichsza. W środku słychać tylko wydech. Czyli wszystko jak być powinno.
Ze względu na wysoka temperaturę pracy zamiast plastikowych przewodów, które pękały zastosowałem instalację z miedzi. Na początku 0,5 m elastycznego zakutego przewodu. Położyć w aucie rurkę fi 10 ... to nie była łatwa sprawa, ale po wielu "ku*wach" i "ch*jach" się udało. Końcówki lutowane i jedna na baryłkę tak, aby dało się rozłączyć instalację bez cięcia i ponownego lutowania. O dziwo całość wyszła mi szczelna za 1 razem. Po 8 h ubyło 0,5 bar (i wiem gdzie jest ta minimalna nieszczelność), więc jest to do przyjęcia. Przed butlą zastosowałem zawór zwrotny taki jak w centralnym ogrzewaniu
Nowa dziura w grodzi, niestety nie dało się tego uniknąć, ale myślę, że źle nie wygląda.
Dodaję jeszcze fotki pulpitu sterowniczego i manometrów, bo przejrzałem temat i nigdzie wcześniej tego nie wrzucałem. W aucie może trochę piachu, ale przynajmniej widać, że fotki z roboty, a nie dawno po
Na koniec coś co najbardziej mi się podoba. Mając arajd wreszcie mam wolny bagażnik Na zdjęciach widać ewolucję, jak sukcesywnie coraz bardziej go ukrywałem
I wersja:
II
Ostatnia. Przydałby się nowy dywan, bo ten jest już znacznie pocięty pod poprzednie mody.