Cóż s2k to bardzo niebezpieczne auto i nieprzewidywalne, sam w czasach jak byłem posiadaczem zaliczyłem dwie groźne sytuacje - szczęśliwie bez takich konsekwencji...
Honda - zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie
Nie pierwszy taki przypadek - w moich okolicach (o ile dobrze pamiętam) to całkiem niedawno jakiś typek przy jeździe próbnej przy kupnie BMW rozbił się na drzewie i zginął. Właściciel przeżył, ale tylko dlatego, że po początkowej nierozważnej jeździe kupującego poprosił o wypuszczenie z wozu.
Kupcie s2000, pojeździjcie, a wtedy piszcie swoje odczucia.
Miałem takie samo odczucie jak Wy zanim nie kupiłem i nie pojeździłem. Wystarczy kapka deszczu skręcone koła i minimalnie gazu - kręcisz się wokół siebie.
Pomimo tego, że uważam się za dobrego kierowcę i osobę, która ma dużo oleju w głowie i potrafi przewidzieć to dwa razy w ciągu dwóch lat posiadania s2k miałem niebiezpieczne sytuacje tego typu.
Miałem trochę więcej szczęścia niż Pan z artykułu, bo u mnie kończyło się wymianą felgi i wahacza...
Honda - zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie
dj-napster napisał(a):Napęd na tył, mokro, testy CRX też niby miał być nieprzewidywalny, jak jeździłem 2 lata do pracy i po Polsce to nie zauważyłem tego
podkreciles go chociaz raz na zakretach ?
co do s2000... moj sasiad ma s'ke... wbijajac 4 bieg przy 100-120km/h dupa sie lamie sama. Szatan nie auto.
a tam pitolenie, z mlodym s13 cala zime latalismy z zaspawanym mostem i oponach jakie akurat ktos na wulkanizacji zostawil, auto przejedzilo cala zime bokiem i wszystkie drzewa stoja o latarniach nie wspomnne
Nie wiem co on narobił ale widzę tu następów Schumachera .Auta jechały 50 a ty je wyprzedzałaś toś narobił wow. Tłukę się rożnymi trupkami po świecie z różnymi napędami na przód na tył dużymi małymi ciężkimi lekkimi z 4 kołami i z 2 ,też tylnonapędową w zimie na letnich gumach wyprzedzałem auta które jechały 50 ale to nie czyni mnie mistrzem kierownicy latałem bokami i lampy nie ściąłem itp ale prawda jest taka że są w życiu sytuacje których człowiek nie jest w stanie przewidzieć a jak już zaistnieją to niejednokrotnie refleks ani umiejętności nie pomogą i to widać po rasowych kierowcach którzy za kółkiem śmigają całe życie w moto sporcie a błędy popełniają.Pamiętam jak zacząłem śmigać crx to wydawało mi się że auto jest nie do odklejenia a jednak się odkleiło drugiego zbudowałem można powiedzieć od zera do upalania a przy okazji śmigałem innymi autami i prawda jest taka że to auto ani nie jest proste w prowadzeniu ani wsadzenie masy pieniędzy w niego łatwym autem go nie uczyni.Prawdą jest to że ludzie porywają się na samochody na które nie mają umiejętności ale czasem nawet one nie pomagają czego na własnym przykładzie parokrotnie doświadczyłem dlatego teraz tak łatwo nie oceniam bo większość tych "rajdowców" to teoretycy albo mistrze prostej ciekawi mnie ilu ludzi na tym forum potrafi tak przelecieć crx po łuku że czuje że dupa mu odchodzi dość konkretnie a mimo to ma dalej gaz w podłodze po wie że jak przyhamuje to będzie obrót a nawet jak już ma to opanowane to co zrobi dodatkowo w takiej sytuacji jak coś z przodu będzie nie tak dziura,plama oleju jakiś zwierzak.
Pitolisz. Janusz wsiadł, dał w palnik i rozbił auto bo nie miał ani podstawowych umiejętności ani oleju w głowie. Zaraz pójdą kolejne mity o S2000 jak o ED9 i niepotrzebne straszenie klientów.
Marek, nagle bredzisz jak młody spod remizy, swoje rajdy zachowaj dla siebie mistrzu wpadania bokiem. Nie na temat.
jak koledzy pisali wyzej, pojedz na granicy i wcale sie tak swietnie nie prowadzi a granice w crx latwo przekroczyc, polecam wizyte na torze crxem zeby zobaczy co to auto naprawde potrafi
Ale to przecież jasne, Ameryka nie została odkryta, są jeszcze lżejsze samochody.
Nie nie chodziło o żaden tor tylko o jazdę po drodze, opinie chodzą że crx jest nieprzewidywalny na drodze co jest bzdurą. To samo usłyszałem od kolegi który sprzedawał mi ED9, i wcale sie nie dziwiłem bo stan zawieszenia i opon był tragiczny.