Pękła mi osłona przegubu zewnętrzenego i postanowiłem sam to usprawnić akurat walała mi się sprawna osłona. Po wyciągnięciu półosi przegub zewnętrzny wypadł i nie miał tego pierścienia na półosi. Jeździłem tak już ponad pół roku. Początki frezu na półośce były lekko sfatygowane. Czy to jest bezpieczne, że mechanik nie bał się tego tak założyć? Czy gdzieś można taki pierścień dostać czy trzeba całe przeguby kupować.
Przez takie wchodzenie/wychodzenie z przegubu wieloklin może się obrobić. U mnie wiejski mechanik też tak kiedyś złożył, w sklepie metalowym dokupiłem za złotówkę zwykłą sprężynę o +/- podobnej średnicy, uciąłem jakieś 3/4 zwoju, założyłem, wbiłem przegub i na takim partyzancie już trochę jeżdżę bez objawień. Wysłane z mojego GT-S5839i za pomocą Tapatalk 2
Tak prawdę mówiąc to moja półośka już była obita i próbowałem włożyć używany pierścień z innej półośki ale chyba był trochę rozciągnięty lub ten rowek był już lekko zaklepany i odpuściłem bo bałem się że później mogę mieć problem by zdiąć później przegub. Ale widzę że kolejny raz będę musiał to rozebrać.
albo dopasowac cos z innych aut, u mnie sporo tego sie przewraca ale znajac zycie tego co trzeba to nie ma ) generalnie mozna tak jezdzic ale przy maksymalnym skrecie polos moze wypasc, kiedys tak sie zalatwilem ale nie pamietam czy nie mialem wtedy odpietej koncowki
Ja jeździlem tak z 5 tys km, bo nawet nie wiedziałem, ze tam pierścienia nie ma. Potem wymieniłem na nowe i byłem zdziwiony, że tam nie było tego pierścienia