Cześć Mam dziwny problem ostatnio. Przy niedużych prędkościach tak do 40km/h z tylnej części samochodu wydobywają się odgłosy trzaskania/chrobotania. Efekt znika jak tylko delikatnie nacisnę hamulec czy podciągnę ręczny. Póki co nie mam jak rozebrać tylnych zacisków, bo garaż zajęty, a pogoda na zewnątrz nie jest na tyle dobra żeby rozkręcać moje daily:) Ktoś spotkał się z takim problemem? k
A mi zaczelo cos popiskiwac do 40km/h . Dwa lata temu rozkrecalem zaciski i smarowalem prowadnice i znow sie pojawilo. Chyba czas na regeneracje kompletu.
Rozbierzcie raz i porządnie wymieńcie stare części , będzie trochę pracy . Regeneracja zacisków po tylu latach zalecana , nowe tarcze , klocki , ślizgi klocków , linki , zapomnicie o problemie .
jak robilem hamulce po raz pierwszy to potrzebowalem chyba z godzine na jeden zacisk, nie pamietam dokladnie. Ostatnio jak robilem sobie przednie zaciski to chyba ok 15 min zajelo mi rozebranie, przeczyszczenie, nasmarowanie i zlozenie ponowne - to bez sciagniecia i zalozenia zaciskuna aucie. Mechanizm recznego nie jest az tak skomplikowany, zeby bylo potrzeba niewiadomo ile czasu na niego. Oczywiście inaczej wyglada sytuacja jak mamy "awarię" łożyska
Jest sporo roboty . Przede wszystkim nie regeneruje się na aucie , tylko na stole . Samo oczyszczenie , umycie i lakierowanie zacisku+ jarzma /szt zajmie sporo więcej niż godzinę Polecam luknąć jak się robi heble w MMG i mam nadzieję że zrobienie układu hamulcowego na profi w godzinę to żart .
oczywiście nie wchodziło w grę dokładne czyszczenie zacisku z zewnątrz ani malowanie. Pisałem wyłacznie o zrobieniu mechanizmu, czyli wymianie gumek ,przeczyszczeniu wewnątrz itp. Z malowaniem to mi zeszlo chyba 2-3 dni, bo zostawiałem do wyschnięcia i malowalem ponownie
Wg mnie zrobienie zaciskow tak,z eby dzialaly, a nei koniecznie wygladaly jak nowe to godzonka na jeden powinna spokojnie starczyc,