Witam
Mam panowie taki problem. Otóż od kiedy mam to auto nie grzeje tylna szyba. W koncu postanowiłem sie za to zabrać, bo to jednak dokucza. I tak zrodził sie problem, mianowicie, najpierw bezpiecznik pod maską, spalony, więc wymiana, włączam i znów spalony czyli spiecie. Dobrałem sie do elastycznej złączki miedzy budą a klapą i dzien dobry Ch....j dupa i kamieni kupa. Wszystkie kable ktos kiedyś odciął, nie wiedziec po co obrał z izolacji, wepchnął w ten peszel i zostawił, a niech sie spali samochód. Pomijam szczere intencje kogos kto stworzył to arcydzieło elektryki,ale połaczyłem je wg kolorów, znaczy są tam trzy zielone z kol. paskami i dwa czarne na którym to jednym z nich pojawiało sie napięcie po włączeniu podgrzewania, wiec polutowałem je odpowiednio ze sobą, znaczy te dwa czarne bo reszta ,zakładam, jest od wycieraczki której u mnie nie ma bo klapa jest "wygładzona" i mam napiecie na pinach przy szybie, po obu stronach, też nie rozumiem czemu bo chyba powienien byc biegun + i biegun - na przeciwległych koncach szyby, a mimo to zaden pasek nawet nie drgnie. Opor pomiedzy pinami wynosi ~2 Ohm czyli jest bardzo ok z tego co wnioskuje, a elektrykiem nie jestem wiec moze gdzieś popełniłem błąd i niech mnie ktoś ogarnięty z tego wyprowadzi. Mój wniosek jest taki ze brakuje gdzieś masy, i jestem w czarnej nie dobierałem sie jeszcze do włącznika, ale kontrolka sie zapala, buda polift