To teraz ja mam pytanie. Zmieniałem aparat zapłonowy i po tejże wymianie zapalił się check. Błąd pokazuję nr 9. Co lepsze błąd nie zapala się od razu po uruchomieniu silnika, a w momencie przejechaniu kilkuset metrów. Nie dławi się, nie strzela, jeździ wydawałoby się jak trzeba. Czy istnieje możliwość że w tej najbrzydszej generacji może być to spowodowane przez źle ustawiony zapłon?
tak też może być, próbuj pokręcić aparatem zapłonowym (wyprzedzić lub opóźnić zapłon, sprawdź masy oraz to czy przewody masz w dobrym stanie, sprawdź wtyczki od nowego aparatu, u mnie okazało się że przewody zapłonowe miały zajebiste przebicia po zmianie cewki a były prawie nowe (gówno VISION), jak to wszystko zrobisz to odepnij klemę od aku na jakieś 10-15 min żeby komp się zresetował i powinno być ok
[ Dodano: 2011-12-21, 17:29 ] a jak nie to tak jak pisze pusty24 - w ostateczności czujnik jest zjebany, ja u siebie podmieniałem w ed9 ale okazał się dobry także trzeba było szukać gdzie indziej przyczyny
no okej. zostańmy przy fakcie ze ten czujnik padł. jakie on ma znaczenie dla całokształtu? bo wg mojej wiedzy ten samochód przy zepsutym czujniku powinien bardziej poszurać się niż jeździć. czy może to być spowodowane minimalnym luzem wzdłużnym na wałku aparatu zapłonowego?
Sprawa wygląda tak. Byłem na ustawieniu zapłonu. Silnik pracuje równo, samochód jeździ jeszcze równiej, a błąd jak był tak jest. Zrobiłem twardego reseta kompa i nic. Może mi ktoś powiedzieć jakim prawem samochód jeździ tak jakby był z fabryki skoro męczy go błąd nr 9?
[ Dodano: 2011-12-22, 18:40 ] Panowie, Panowie, Panowie.. nie uwierzycie. Wszystko hula. Już mówię jak tego dokonałem. Otóż gdy byłem już na skraju wyczerpania nerwowego, siedząc na parkingu od samego rana i próbując używać młotka tylko w skrajnych przypadkach, stwierdziłem, że po raz "enty" rozbiorę aparat. Rozebrałem go w części, wykręciłem z niego wszystkie możliwe czujniki, a jest ich nie bagatela - aż trzy, me oczy ujrzały dziwny osad na nich. Mym sprytnym śrubokrętem przesmyrałem owe metalowe części wystające z nich i..... problem zniknął
Nie ukrywam iż jestem lekko podirytowany, że taka błahostka sprawiła, że cały dzień poszedł psu w
Ale jak to mówią kij ma zawsze dwa końce to na pewno moje dotychczasowe problemy z tym zacnym elementem układu zapłonowego komuś pomogą
Dziękuję wszystkim zainteresowanym za pomoc, macie ode mnie duże plusy