I potem jak już będziesz miał kasę za szkodę osobową, na pojeździe i kasę z części to decyzja co dalej. Życzę wytrwałości, bo mi do dzisiaj PZU się śni po nocach Co do lakieru to sprzedaj jakąś bajkę, że to drogi, unikatowy lakier z palety hondy, pokaż gościowi jakieś zdjęcia kremowych CRX'ów - może łyknie bajkę - inaczej nowy lakier obniża wartość pojazdu
Vincent napisał(a):I nie muszą być rachunki , wystarczy że pokażesz likwidatorowi co jest zamontowane na aucie , foty zrobi i znajdzie wartość w necie
Mi wtrysku, wystrojonego kompa czy czegokolwiek ponad serie nie chcieli policzyć "faktury albo idźpanwchuj", a za gaz wbity w dowód, ale wymontowany z samochodu podnieśli mi wartość pojazdu o 300zł